Większość dużych miast ma już za sobą otwarcie sezonu dla motocyklistów. I choć majówka już za nami, nie oszukujmy się – z tygodnia na tydzień na drodze będzie przybywać jednośladów. Czas przyjrzeć się, jakie tanie gadżety mogą przydać się motocyklistom.
Choć obecne ceny paliw nie zachęcają do podróżowania dla samej przyjemności, to jednak kiedy wychodzi słońce i na termometrze pojawia się ponad 15°C, trudno jest odmówić sobie założenia stroju, kasku i urządzenia sobie podróży – nieważne, na jakim dystansie.
Jeżeli na motocyklu spędzacie w ciągu sezonu setki, jeśli nie tysiące godzin, warto doposażyć się w gadżety motocyklowe, aby podróż była bezpieczna, wygodna lub zwyczajnie przyjemna. Na listę trafiło 10 przedmiotów, których zakup warto rozważyć.
1. Podgrzewane manetki
Choć trzydziestostopniowe upały w mieście podważają sens zakupu takiego akcesorium, zdarzają się sytuacje, kiedy nawet w lipcu delikatne grzanie rąk się przydaje. Każdy, komu zdarzyły się przejazdy nocą lub wysoko w górach (na każde dodatkowe 100 metrów nad poziomem morza temperatura maleje o ok. 1°C) wie, o czym mówię.
Za mniej niż 300 złotych, dzięki Oxford Hot Grips Essential Commuter zapomnimy o przymarzających do kierownicy palcach i kiedy reszta grupy będzie ogrzewać zziębnięte kończyny, wy będziecie mogli komfortowo zamawiać i popijać zimne napoje.
2. Nawigacja
Pomyślicie, że zwariowałem z zakupem nawigacji w 2022, kiedy większość osób posiada już smartfon. Widziałem ludzi używających klapek jako obuwia na sprzęcie rozpędzającym się w kilka sekund do 100 km/h, więc osobne urządzenie do nawigowania uznaję za mniejsze wariactwo.
Poza tym, takie Apple odradza montowania iPhone’ów na kierownicy motocykla z dużym silnikiem – grozi to uszkodzeniem aparatu ze względu na obecną w smartfonach firmy; od czasów iPhone’a 7, optyczną stabilizację obrazu (OIS) oraz autofocus w zamkniętym obiegu (closed-loop autofocus).
Budżetowe rozwiązanie w segmencie nawigacji motocyklowych oferuje Navitel wraz z modelem G550 Moto. W najważniejszych zaletach firma wspomina o bezterminowej, dożywotniej akutalizacji map, wodo-, kurzo- i wstrząsodopornej obudowie. Z funkcji samego urządzenia warto wspomnieć o szybkim wyszukiwaniu miejsc docelowych, pasku trasy czy asystencie pasa ruchu.
3. Uchwyt na smartfon
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by za nawigację posłużył wam telefon. Zakup takiego gadżetu to nie taka błaha sprawa – jeżeli w samochodzie odpadnie nam uchwyt lub wypadnie telefon to można się zatrzymać i poprawić urządzenie. W przypadku motocykla… lepiej, żeby taka sytuacja nigdy się nie wydarzyła.
Najpopularniejszym wyborem motocyklistów jest RAM Mount X-Grip – uniwersalny uchwyt na smartfon. Nawet podstawowa wersja za 159 złotych, obsługująca urządzenia o szerokości sięgającej 82 mm, powinna sprawdzić się na co dzień.
4. Interkom
Kiedyś bajer, z którego korzystały grupy motocyklistów jeżdżących na dalekie wypady. Dziś urządzenie, dzięki któremu nawet podczas krótkiej przejażdżki z partnerem lub partnerką nie musicie rezygnować z rozmowy. Cena również zbliżyła się do akceptowalnego poziomu, w którym niekoniecznie jest mowa o rozwiązaniach za 2 tys. złotych.
Za 250 złotych spokojnie kupicie interkom Ejeas V6 Pro – z zasięgiem przekraczającym 1000 metrów i baterią wystarczającą na 12 godzin nieustannej pracy.
5. Ochrona antykradzieżowa
Odkąd posiadam własny jednoślad zawsze bałem się, że losowa osoba z ulicy postanowi go „wypożyczyć bezterminowo”. Nieważne, czy była to 125, czy coś większego; czy stał w garażu czy na ulicy pod blokiem. Dlatego zaraz po zakupie motocykla zaopatrzyłem się w ochronę antykradzieżową na tarczę.
Choć moje zabezpieczenie nie ma alarmu, wam polecam zakup modelu Oxford Screamer, który swoje podstawowe zadanie spełni w stu procentach – odstraszy potencjalnych drobnych złodziei.
6. Powerbank
Prawie każdemu właścicielowi samochodu lub motocykla przynajmniej raz w życiu zdarzyło się, że zastał swoją maszynę unieruchomioną a akumulator – rozładowany. Jeśli w okolicy nie było dobrej duszy z kablami zapłonowymi, pozostawało wypiąć akumulator i naładować go prostownikiem w domu.
Dziś wystarczy kupić GC PowerBoost Car Jump Starter od Green Cella. To urządzenie łączące w sobie funkcje prostownika, rozrusznika awaryjnego i powerbanku. Prąd szczytowy 2000 Amperów pozwoli uruchomić każdy pojazd – od miejskich skuterów po 2-litrowe cruisery. 16000 mAh wystarczy, aby urządzenie podładowało kilka pojazdów i smartfonów. Dodatkowo przy zakrytych portach urządzenie nie boi się kontaktu z naturą – norma IP64 zapewnia, że sprzęt jest odporny na pył i drobne zachlapania.
7. Multitool
Szwajcarski scyzoryk, wieczne pióro, zegarek mechaniczny – te trzy rzeczy kojarzyły mi się za młodu z niezbędnikiem każdego mężczyzny. Na szczęście wyrosłem z łączenia męskości z tym, co posiadam. Zresztą, dziś zamiast scyzoryka wybrałbym multitool – sprzęt trochę większy, ale lepiej sprawdzający się przy zadaniach wymagających większej wytrzymałości materiałów.
Leatherman Bond to produkt o amerykańskim rodowodzie. Multitool ma 14 narzędzi, dzięki czemu niespodziewane sytuacje na motocyklu nie powinny zatrzymać was na dłużej. No i wożenie takiego rozwiązania w kieszeni jest przede wszystkim legalne w Niemczech – możliwe, że w innych krajach Europy również.
8. Kamera sportowa
Właściciele samochodów mają wideorejestratory, motocykliści kamery sportowe. Jeżeli nie zbieracie wideo-wspomnień z wakacji mimo wszystko warto wyposażyć się w jakieś urządzenie do nagrywania. Nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś nie będzie próbował udowodnić waszej winy po kolizji, a materiał z kamerki może rozwiać wszelkie wątpliwości.
SJCAM SJ5000X za niecałe 500 złotych umożliwia nagrywanie w 4K w 24 klatkach na sekundę i Full HD w 60 kl/s. Funkcja stabilizacji obrazu zaoferuje czytelny obraz, a dzięki bogatemu wyposażeniu nie musicie szukać odpowiednich elementów montażowych – wszystko znajdziecie w pudełku.
Pamiętajcie tylko, by zdjąć kamerkę, jeżeli będzie w Portugalii, Luksemburgu lub Austrii – tam nagrywanie za pomocą takiego rejestratora jest karane wysoką grzywną.
9. Tankbag
Powerbank, ochrona antykradzieżowa, multitool, kamera sportowa, nawigacja – gdzie to wszystko pomieścić? Dedykowany, motocyklowy plecak mimo wszystko nie jest najwygodniejszą opcją, a kufry to rozwiązanie, którego montaż trochę kosztuje. Rozwiązaniem może okazać się tankbag – torba mocowana na zbiornik paliwa. Tanie i proste rozwiązania korzystają z systemów wyposażonych w magnesy.
Modeka Clever Bag o pojemności 5 litrów pomieści to, co wymieniłem powyżej i znajdzie również miejsce na wasz portfel i klucze. Kiedy będziemy chcieli zabrać torbę ze sobą wystarczy skorzystać z dedykowanego paska na ramię.
10. Licznik motogodzin
Rozwiązanie skierowane do właścicieli motocykli crossowych lub trochę starszych jednośladów. Za pomocą najprostszego licznika motogodzin możemy przypilnować czynności serwisowe: wymiana oleju, świec, regulacja zaworów.
Licznik Bocast BZ 18 działa zarówno z silnikiem dwu- jak i czterosuwowym i do listy funkcji dorzuca obrotomierz sięgający 30000 obr. / min. W zestawie znajdziemy pełen zestaw montażowy z klejem i okablowaniem, a obudowa występuje w 5 kolorach – czarnym, niebieskim, zielonym, pomarańczowym oraz czerwonym.
Gadżety motocyklowe – podsumowanie
Jak widzicie, obietnicę z początku tekstu udało mi się spełnić – koszt żadnego gadżetu nie przekracza czterech cyfr i każdy z pewnością znalazł coś, co zdecydowanie zmieni jego doświadczenia w trakcie jazdy motocyklem.
Pamiętajcie jednak, że najlepszym gadżetem jest was własny rozum – dzięki niemu możecie unikać wypadków i cieszyć się jazdą.
A, i podane przykłady to tylko przykłady – warto rozejrzeć się również za innymi alternatywami akcesoriów, którymi jesteście zainteresowani.