Ford Explorer kojarzy się ze sporym SUV-em, w którym pod maską pracuje silnik V6 lub nawet V8. W związku z tym, najnowszy model, przeznaczony na europejski rynek, może wzbudzać kontrowersje. Otóż otrzymujemy elektryczny samochód, któremu bliżej jest do crossovera niż dużego SUV-a.
Nowy, w pełni elektryczny Ford Explorer
Trzeba przyznać, że Ford swoimi elektrykami potrafi wzbudzić sporo emocji. Pamiętacie jeszcze, ile dyskusji wywołała premiera Mustanga Mach-E? Nie dość, że nie dostał on V8 pod maską, to zdecydowanie nie wygląda jak kultowy pony car z USA. Mimo tego okazał się być naprawdę dobrym autem elektrycznym. Niewykluczone, że podobnie będzie z nowym Explorerem.
Owszem Ford Explorer nie jest otoczony takim kultem, jak wspomniany Mustang, więc pojawienie się nowego modelu jest znacznie mniej kontrowersyjne. Mimo tego, Ford ponownie postanowił zerwać z dotychczasowymi założeniami i wprowadzić zupełnie nowy samochód, którego ze starszymi braćmi łączy głównie nazwa i kilka dodatkowych elementów.
Elektryczny Explorer został zaprojektowany i będzie produkowany w Europie. Co więcej, to europejscy klienci mają być jego głównymi odbiorcami. W związku z tym został on dostosowany do współczesnej motoryzacji na Starym Kontynencie, czyli stał się elektrycznym, niewielkim SUV-em. Mierzy on bowiem niecałe 4,5 metra długości.
Platforma Volkswagena
Europejskość opisywanego auta wykracza znacznie dalej niż tylko fakt, że będzie produkowany w fabryce w Kolonii czy jest skierowany dla klienta z Europy. Otóż Ford Explorer zbudowany jest na platformie MEB, którą stworzono z myślą o elektrykach i jest ona dziełem Volkswagena. Znajdziemy ją już w ID.3, ID.4 czy Audi Q4 e-tron.
Ponadto ekran, który znalazł się za kierownicą, wygląda prawie jakby został wyciągnięty z elektrycznego Volkswagena z rodziny ID. Nie można już tego samego powiedzieć o dużym, 15-calowym ekranie zlokalizowanym na środku deski rozdzielczej. Całość działa natomiast pod kontrolą autorskiego systemu infotainment Ford Sync. Nie zabrakło obsługi Android Auto i Apple CarPlay.
Nie poznaliśmy jeszcze szczegółów na temat specyfikacji, ale producent pochwalił się, że ładowanie od 10 do 80% potrwa 25 minut. Natomiast przestrzeń bagażowa zapewni pojemność około 470 litrów. Kolejne szczegóły, w tym również dokładna cena (ma startować poniżej 45 tys. euro), zostaną ujawnione w najbliższej przyszłości.