Mówi się, że do odważnych świat należy. Niektórzy wolą jednak działać zachowawczo i kalkulować każdy kolejny krok, zanim się na niego (ewentualnie) zdecydują. Ta firma, która obecnie Nic nie znaczy na świecie, jest odważna, bowiem chce zrobić coś, czego nie powinni robić Apple czy Samsung.
Firma Nothing chce przejść drogę od zera do bohatera
Trzeba być naprawdę odważnym, żeby nazwać firmę „Nic”, bowiem właśnie to znaczy angielskie słowo „nothing”. Producent nie chce jednak, żeby jego portfolio świeciło pustkami. Obecnie ma w nim dwa modele słuchawek – ear (1) i ear (stick) oraz jeden smartfon – phone (1). W wywiadzie z Inverse, Carl Pei, CEO Nothing, oficjalnie zapowiedział, że trwają prace nad kolejnym, który – co nie jest żadnym zaskoczeniem – będzie nazywał się phone (2).
Carl Pei na tym jednak nie poprzestał – zapowiedział, że Stany Zjednoczone będą rynkiem numer jeden pod względem priorytetu. To dość ciekawe, jako że obecnie firma nie sprzedaje tam swojego smartfona w „standardowy” sposób – jest on dostępny tylko w ramach „beta testów” (opłata za dostęp do programu wynosi 299 dolarów). Wynika to z faktu, że nie jest on przystosowany do pracy we wszystkich sieciach – użytkownicy mogą korzystać jedynie z pasma 5G N41 w amerykańskim T-Mobile, podczas gdy 5G AT&T i Verizon nie działa na tym urządzeniu.
Pei przyznał, że wcześniej ekspansja na amerykańskim rynku nie była możliwa, ponieważ zwyczajnie w firmie brakowało rąk do pracy, a jeśli chce się wprowadzić smartfon do USA, trzeba ściśle współpracować z operatorami i integrować część ich funkcji do systemu operacyjnego – to oczywiście wymaga zasobów, których początkowo Nothing brakowało. Obecnie dla marki pracuje 400 osób, podczas gdy w 2021 roku było ich tylko 200.
Dlaczego firma tak bardzo chce odnieść sukces na amerykańskim rynku? Można powiedzieć, że już to zrobiła, ponieważ aż ⅓ wszystkich egzemplarzy słuchawek, które trafiły do klientów, została kupiona przez mieszkańców USA. Ta jedna trzecia może potencjalnie być zainteresowana też kupnem smartfona tej samej marki i producent chce to wykorzystać – nie chce pozwolić, żeby pieniądze przeszły mu koło nosa.
Nothing nie chce być jak Apple i Samsug
W wywiadzie z Inverse Carl Pei stwierdził, że klienci w Stanach Zjednoczonych są znudzeni dostępnymi w tym kraju smartfonami, dlatego wierzy, że tworząc coś innego, ciekawego w konkurencyjnej cenie firma może zdobyć wielu klientów. Co ciekawe, jednocześnie CEO uważa, że z biznesowego punktu widzenia Apple i Samsung nie powinni mocno wchodzić w niszę i próbować czegoś zupełnie innego, ponieważ mogą w ten sposób zrazić obecnych użytkowników. To właśnie miejsce do popisu dla mniejszych firm jak Nothing – dla gigantów nie ma sensu robienie czegoś takiego.
Marka zamierza być inna również pod tym względem, że nie będzie wprowadzać na rynek wielu smartfonów – phone (2) nie pojawi się prędko w sprzedaży, choć już trwają nad nim prace i według zapowiedzi ma być „bardziej premium” niż phone (1). Więcej szczegółów jednak nie znamy. Ponadto dla producenta równie ważne jest i wciąż ma być oprogramowanie, aczkolwiek ten obszar też – jak przyznał Carl Pei – wymaga wiele pracy i czasu.