Finalmouse to marka znana na rynku ze swoich myszek, które niezaprzeczalnie rozpowszechniły stosowanie heksagonalnych dziurek w obudowie w celu obniżenia wagi urządzenia. Teraz firma bierze się jednak za klawiatury, a jej pierwszy produkt w tej kategorii ma… wyświetlacz pod klawiszami!
Finalmouse Centerpiece – klawiatura dla gadżeciarzy
Marka znana ze swoich myszek chce wyróżniać się na tle konkurencji i dlatego też Centerpiece zaoferuje bardzo nietypowy wygląd, topowe parametry oraz sporych rozmiarów ekran osadzony tuż pod klawiszami.
Podstawą konstrukcji jest aluminiowa obudowa z wygrawerowanymi wzorami, które moim zdaniem producent mógł sobie darować. Kolor widoczny na filmie promocyjnym to szary i został on wykonany za pomocą anodyzacji. Nie wiadomo natomiast czy w sprzedaży będą dostępne też inne opcje kolorystyczne.
Zastosowane tu nakładki są przezroczyste, a nadruki naniesione zostały na ich przedni bok tak, aby jak najmniej przeszkadzać generowanemu przez ekran światłu w przedostaniu się do góry. Pod keycapami znalazły się zaprojektowane we współpracy z firmą Gateron przełączniki, które również są wykonane z przezroczystych tworzyw.
Finalmouse zdradza, że dostępne będą dwie opcje przełączników. Jedne to zwykłe liniowce, bazujące na popularnych Gateron Black Ink, z szybszą aktywacją. Drugie mają być zaś magnetyczne, a ich działanie ma opierać się o Zjawisko Halla – tak samo jak chociażby w SteelSeries Apex Pro Mini czy Wooting 60HE.
Najprawdziwszy wyświetlacz tuż pod klawiszami
Największą uwagę przyciąga jednak ekran, który został zaprojektowany i opatentowany przez Finalmouse. Producent nazwał swój wynalazek „Laminated DisplayCircuit Glass Stack”, czyli – w skrócie – LDGS. W praktyce najważniejsza jest jednak jego rola, a nie stojąca za nim technologia. A rolą jest wyświetlanie obrazu, zupełnie jak standardowy ekran w telewizorze czy monitorze.
Klawiatura Finalmouse Centerpiece wyposażona jest we własny procesor i kartę graficzną, dzięki czemu wyświetlanie obrazu nie obciąży komputera. Animacje działają z kolei w oparciu o silnik Unreal Engine 5 i są interaktywne. Na filmie promocyjnym widać nawet jak prezenter gra w prostą grę na umieszczonym w tej klawiaturze ekranie.
Wybór skórek wyświetlanych na ekranie odbywać będzie się przez dedykowaną aplikację, a dostępne będą opcje darmowe, jak i płatne. Wychodzi też na to, że każdy będzie mógł stworzyć swoją własną skórkę i udostępnić ją na rynku aplikacji, zarówno za darmo, jak i za konkretną kwotę.
Jeśli natomiast z jakiegoś powodu użytkownikowi znudzi się wyświetlacz, będzie on w stanie wyłączyć go za pomocą osadzonego na boku obudowy pokrętła służącego do regulacji jasności. Obok znajdą się również przyciski do zmiany wyświetlanego obrazu.
Dostępność i cena
Finalmouse Centerpiece ma trafić do sprzedaży na początku przyszłego roku, a cena ma wynieść 349 dolarów (około 1550 złotych). Nie wiadomo czy wariant na przełącznikach magnetycznych będzie kosztować tyle samo, czy może producent potraktuje go jako wersję premium i ustanowi dla niego wyższą cenę.
To ogromna kwota jak za klawiaturę, ale na rynku jest parę modeli w podobnych cenach, które nie oferują ekranu pod klawiszami. Jak doskonale wiadomo, gadżeciarze są w stanie zapłacić każde pieniądze za nietypowe aspekty produktu, więc Finalmouse Centerpiece z pewnością będzie cieszyć się popularnością.