FIFA 23 jest tym, czym seria sobie zasłużyła na koniec

Grafika promująca FIFA 23 (źródło: EA )

Po kilku dniach spędzonych z padem w ręce i nową FIFA 23 przyszedł czas na pierwsze przemyślenia odnośnie ostatniej części serii pod tą nazwą. Od przyszłego roku piłkarski symulator będzie nazywać się EA Sports FC, więc Elektronicy musieli się postarać. Co przygotowało dla nas kanadyjskie studio?

Pierwszy kontakt z FIFA 23

Po wpisaniu kodu realizującego zamówienie i pobraniu FIFA 23, co zresztą trwało niespełna godzinę, zabrałem się za odpalenie zwykłego, szybkiego meczu. Nie wiedziałem, czego się spodziewać po EA Sports, ale gameplay jednak okazał się bardzo przyjemny.

Gameplay jest wolniejszy niż w FIFA 22 i nieco bardziej ociężały, na co narzekają gracze. Dla mnie jednak bardziej oddaje tempo gry z prawdziwych boisk, dzięki czemu fani piłki nożnej mają lepszą immersję. Granie w FIFA 23, w przeciwieństwie do poprzednich części, nie polega już na konkursie na najbardziej zręczne palce.

W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że gameplay w sezonach czy szybkich meczach znacząco różni się od tego w FUT. Jest to spowodowane tym, że FIFA Ultimate Team to zdecydowanie najpopularniejszy tryb, w którym bawią się miliony graczy z całego świata. Rozgrywane na nim są także turnieje esportowe, w tym mistrzostwa świata, więc siłą rzeczy gameplay musi być dostosowany do takich rozgrywek. Nie oznacza to jednak, że jest gorszy – po prostu jest inny, nieco bardziej zręcznościowy.

źródło: tabletowo.pl

FUT przyjazne, jak nigdy

Swój klub w FIFA Ultimate Team założyłem prawie tydzień przed premierą gry – wcześniej dostępny był już Web App, więc otworzyłem pierwsze paczki, zrobiłem SBC i pohandlowałem kartami. Następnie, po otrzymaniu swojej wersji gry, zalogowałem się już na konsoli i tutaj doznałem prawdziwego szoku. FUT w FIFA 23 jest o wiele bardziej przyjazny graczom, niż był w poprzednich wersjach. Spore różnice widać już na wstępie, gdyż nowy system zgrania pozwala na jeszcze prostsze wykonywanie SBC (wyzwań budowania składu, za które dostajemy paczki i inne nagrody).

Jakby tego było mało, to jeszcze czuć, że połączony rynek konsol pozytywnie wpłynął na ceny kart. Cristiano Ronaldo można było dostać już poniżej 200 tys. coinsów, co jest szokująco tanio, jak na tak dobrego zawodnika. W social media można zauważyć sporo głosów oburzenia, że to już nie jest ta FIFA, że EA Sports psuje rynek, a gra ogólnie jest martwa jeszcze przed premierą – nic bardziej mylnego i trudno jest mi się z tym zgodzić.

Przede wszystkim dlatego, że największą frajdę z gry w FUT mamy właśnie z testowania nowych graczy oraz ich uniktowych kart, wydawanych przy okazji różnych eventów (tych w ciągu sezonu zdecydowanie nie brakuje). Dzięki niskim cenom oraz większej możliwości zdobycia coinsów, gracze w ciągu sezonu mogą sobie pozwolić na przetestowanie o wiele większej liczby kart i w efekcie zostaną w grze na dłużej.

Ogromna przyjemność ze strzelania goli

Nie do końca potrafię to wytłumaczyć, ale gdy w tej edycji FIFA strzelam gole, to czuję o wiele większą satysfakcję, niż było to przy okazji FIFA 18, 19, 20 i 21. Być może jest to zasługa lepszego udźwiękowienia, które poprawiło immersję, a może odpowiada za to technologia HyperMotion2, która jest strzałem w dziesiątkę? Na pewno trudno jest mi się oderwać od rozgrywania kolejnych spotkań, a przecież FIFA nie wyszła podczas suszy na rynku – dostępna była w ostatnich dniach beta Call of Duty: Modern Warfare 2, a jakby tego było mało, grać już można też w Wrath of the Lich King Classic.

Wracając jeszcze na moment do HyperMotion2, czyli flagowego systemu, którym EA reklamowało FIFA 23, to trzeba przyznać, że jest to świetnie zaimplementowana technologia. Faktycznie teraz animacje pozwalają na lepsze i przyjemniejsze dla oka strzały oraz synchronizację zachowań bramkarzy (inna sprawa, że dalej w FUT goalkeeperzy mają masę „wylewów”).

Mocne strzały, które wykonujemy za pomocą kombinacji L1 + R1 + przycisk odpowiedzialny za strzał (w przypadku konsoli PlayStation 5,) to nowy sposób na pokonanie bramkarza. „Strong shoty” są bardzo widowiskowe, gdyż podczas ich wykonywania gra nieco spowalnia i przechodzi w chwilowe slow motion.

https://www.tabletowo.pl/wp-content/uploads/2022/09/fifa-23-mocne-strzaly-gameplay.mp4

Nowy drybling i zmienione zachowania w obronie

Zmian w gameplay’u jest o wiele więcej niż same „suche wprowadzenie HyperMotion2” jako chwytu marketingowego. EA Sports postarało się o dodanie nowego systemu dryblingu, który teraz jest o wiele bardziej techniczny – „śmiganie” na skrzydle takimi zawodnikami jak Leo Messi, Vinicius Junior czy Neymar sprawia ogromną przyjemność i daje niesamowitą radość z gry, gdy uda się ograć rywala za pomocą sztuczki.

źródło: tabletowo.pl

Zachowania obrońców to od zawsze była najgorsza rzecz w serii FIFA. Wraz z najnowszą częścią zmieniło się to jednak i od teraz EA postawiło na nową, sztuczną inteligencję, a także przebudowało nieco sam system. Gra w defensywie jest bardziej manualna i trzeba samemu odebrać piłkę, a nie liczyć tutaj na pomoc „komputera”.

Czuć dużą różnicę w poruszaniu się takimi „drewnianymi” zawodnikami, jak Robert Lewandowski czy Erling Haaland, a zwinnym Leo Messim lub właśnie wspomnianym wyżej Viniciusem. Jest to zmiana zdecydowanie na plus i należy za to pochwalić wydawcę FIFA 23.

Momenty w FUT to wyciągnięcie ręki do „świeżaków”

Start zabawy z trybem FUT w poprzednich grach z serii FIFA wcale nie był prosty dla nowych osób. Teraz EA Sports wyciągnęło pomocną rękę do „świeżaków” i przygotowało specjalny tryb „Momenty”. Zasada działania jest prosta: musimy rozegrać dany schemat oraz wypełnić postawione przed nami cele.

Zabawę podzielono na kilka segmentów, np. raz musimy strzelić gola z rzutu wolnego, a innym razem odebrać piłkę rywalowi i wykonać kilka podań. Rozgrywka kończy się od razu po zrobieniu celu lub przerywa, jeżeli popełniliśmy błąd (wtedy mamy możliwość powtórzenia zadania aż do skutku).

Za wykonane zadania dostajemy gwiazdki, a te możemy wymienić na paczki. Nagrody są bardzo przyzwoite, a stosunek poświęconego czasu na zrobienie Momentów do jakości nagród jest 10/10. Bawiąc się w tym trybie poświęciłem na niego cały wieczór i wcale nie chciałem kończyć! Osoba, która wpadła na ten pomysł, powinna dostać od EA premię, gdyż jest to powiew świeżości i dodatkowy content.

źródło: tabletowo.pl

FIFA 23 jest 10/10, ale…

FIFA 23 byłaby 10/10, gdyby wydawcą nie było EA Sports – nie ma w tym zdaniu ani krzty przesady. To dopracowany produkt, ale niestety kanadyjski oddział firmy wykłada się na podstawowych rzeczach. Już przed startem wersji przedpremierowej Web App miewał błędy i nie dało się ukończyć niektórych SBC.

Jakby tego było mało, to jeszcze we wtorek, w dniu premiery wersji Ultimate Edition, przez kilka godzin nie działały serwery. Jeżeli tak wygląda sytuacja, gdy jeszcze nie wszyscy mają dostęp do gry, to strach pomyśleć, co się będzie działo w piątek oraz sobotę wieczorem.

Jeżeli ktoś planował zakup FIFA 23 i lubi bawić się w trybie FUT, to zdecydowanie polecam ostatnią część serii. W innym wypadku być może lepszym pomysłem okaże się poczekanie do większej przeceny lub pojawienia się tej produkcji w abonamencie EA Play?

Exit mobile version