W komentarzach (i nie tylko) dość często piszecie (w zasadzie formułując to jako zarzut), że wszystkie tablety (obecne i nadchodzące) są ciągle porównywane do iPada. Cóż, nie da się ukryć, że obecny (spodziewany) wysyp tabletów zawdzięczamy firme Apple i iPadowi. Nawet jeśli ktoś z Was fanem marki nie jest, to musi przyznać, że kolejne pociągnięcia marketingowe i produktowe firmy Pana Jobs’a są prawie idealne i sporo z nich można wręcz używać jako przykładów książkowych na sukces.
Tablety lub urządzenia bardzo do nich zbliżone są już na rynku od dłuższego czasu (kto np. pamięta bardzo głośny swego czasu projekt Origami?). Jednak do momentu wejścia iPada do sprzedaży nikt sie tym segmentem rynku specjalnie nie interesował. Tablety oferowane na rynku przez „erą iPada” były drogie i co gorsza niewygodne w użyciu. Na myśl przychodzi mi prawie identyczna historia urządzenia pt. smarphone. Zapewne wszyscy pamiętacie historię zaawansowanego technicznie telefonu oraz systemu Windows CE/Mobile oraz „wynalazku” iPhone? Zarówno w segmencie tabletów jak i telefonów to Apple pokazało konkurentom którędy droga. Tego sukcesu nie jest wstanie firma przekuć tylko na platformie komputerów klasy PC – ale to też może się zmienić – kto z Was przypuszczał 10 lat temu, że Nokia może popaść w poważne kłopoty na rynku telefonii komórkowej (a wizja ta wcale nie jest nie realna). Zatem reasumując przydługawy wstęp – teoretycznie mamy już idealny tablet, do którego próbują nawiązać inni konkurenci… ale czy na pewno? W tym felietonie postaram się napisać (z mojego subiektywnego punktu widzenia) jak powinien (i być może jak będzie) wyglądać tablet idealny (oczywiście zapraszam Was do dyskusji).
Patrząc na rynek obecnie (iPad + Galaxy Tab + tzw. „chińszczyzna„) możemy wyróżnić dwie klasy tabletów czyli ok. 7″ i 10”. Osobiście nie przypuszczam abyśmy zobaczyli wyraźnie jakąś wielkość „trzecią” (czyli dużą ilość modeli). Wynalazki typu Eee Pad 121 czy Dell Streak pozostaną raczej niszowe i to, że dziś nie widać za bardzo aby miały mieć konkurentów nie jest przypadkiem. Zatem rozważając dalej tablety będę odnosił się do tych dwóch wielkości – a w zasadzie całkowicie je pominę, bo tablet idealny będzie miał je obie. Tzn. sądzę, że różnica w wielkości jest na tyle istotna, że będzie jednym z czynników decydujących o zakupie. Zakładając (co jest prawdopodobne i logiczne), że iPad2 (lub kolejny) pojawi się właśnie w takich dwóch rozmiarach sprawia, że nie ma sensu dyskutować o wyższości jednego na drugim. Te same funkcje może mieć urządzenie w obu rozmiarach.
Kolejnym podziałem wg. którego możemy dzielić tablety jest system operacyjny (to byłaby klasyfikacja z tzw. podgrupą). Mamy więc na rynku iPada z iOS 4.2, mamy (lub będziemy mieć) tablety oparte o Androida (tu podgrupy w zależności od wersji systemu), mamy WebOS, Blackberry Tablet OS i być może MeeGo (przyznam się, że o tych systemach wiem najmniej) i oczywiście Windows 7.
Z podziału powyżej wynika ostatni, a mianowicie tablety możemy podzielić ze względu na architekturę wewnętrzną i to o ile się nie mylę opcje są dwie – ARM lub x86.
Wszyscy wiecie (jeśli nie to na tabletowo.pl łatwo to sprawdzicie) czym charakteryzują się bądź też mają się charakteryzować dostępne w tym roku tablety. Czy jest wśród nich model idealny? Dopóki nie będziemy mogli ich fizycznie przetestować nie sposób odpowiedzieć ale… możemy dość dokładnie powiedzieć czego po takim tablecie oczekujemy.
Tablet idealny musi być mobilny. To znaczy, że powinien być wyposażony w jak największą liczbę standardów komunikacyjnych, czyli musi mieć Wi-Fi + 3G z opcją na 4G (nawet u nas w Polsce pod koniec roku może to być bardzo przydatna opcja) ale co ważne modem zastosowany w tablecie idealnym powinien obsługiwać także starsze standardy przesyłu danych w sieciach GSM. Przykładem urządzenia, które ma z tym problem niech będzie Nokia Booklet, reklamowana jako „All Day Mobility”. Niestety netbook ten nie jest wstanie dokonywać transmisji w standardach poniżej 3G, co oznacza, że wszędzie tak gdzie jedyną dostępną transmisja jest np. EGDGE jesteśmy bez dostępu do maila czy www – wiem, wolna transmisja… ale czasem lepsza (niezbędna) jest wolna transmisja niż żadna. Mobilność to także pojemność baterii i ciężar urządzenia. Tablet, który po 3-4 godzinach używania jest rozładowany lub taki, po trzymaniu którego przez 15 min. w rękach mamy zakwasy, nigdy nie zostanie urządzeniem idealnym.
Tu przechodzimy do kolejnego spostrzeżenia – Design. Tablet to urządzenie, które będziemy trzymać w rękach i na kolanach, to urządzenie które będzie nam towarzyszyć przez cały czas wszędzie tam gdzie musimy być, w różnych warunkach. Tablet musi być praktyczny i ładny. Musi wyglądać fajnie i przyjemnie ale jednocześnie być wygodny i trwały. Osobiście (zapewne sporo osób się ze mną nie zgodzi – pisałem na początku, że będzie subiektywnie) uważam, że tablet Notion Ink za ciut przekombinowany. Za dużo plastiku, nie odpowiada mi zmiana grubości, ruszająca się (ile obrotów przód – tył wytrzyma???) kamera, ilość otworów (dziurek) w górnej części obudowy (to kolejne miejsce, które przy intensywnym użytkowaniu będzie się zapychać brudem i kurzem).
Ale podobnie nie odpowiadają mi tablety takie jak iPad – ze śliska obudową – osobiście znam jedną osobę, która z tego powodu iPada już nie ma. Zwyczajnie, wyślizgnął się z ręki. Co więcej, gładka i twarda obudowa tyłu = w dość szybkim czasie porysowana i brzydka obudowa (a przecież tył tabletu to to co prezentujemy otoczeniu!). Patrząc na zdjęcia wydaje mi się, że twórcy Asusa Transformer i Motoroli Xoom poszli w bardzo dobrym kierunku.
Kolejna sprawa to przyjemność jaką powinno nam sprawiać trzymanie tabletu w rękach. Znów odwołam się do przykładu Booklet’u Nokii. Pewnie większość z Was widziała urządzenie na zdjęciach i tu nie ma się do czego przyczepić. Ja jednak miałem okazję korzystać z tego urządzenia kilka razy i mówiąc szczerze jestem więcej niż rozczarowany. Booklet ma bardzo ostro zakończone brzegi obudowy i trzymanie go w rękach (a netbooka w przeciwieństwie do tabletu tak trzymamy rzadko) jest po prostu bardzo nieprzyjemne. Stąd moje dość mieszane uczucia gdy patrzę na zdjęcia Motoroli Xoom i jej brzegi zakończone prawie pod kątami prostymi – to ładnie wygląda… ale czy będzie wygodne? Wiemy więc już, że tablet idealny musi się trzymać przyjemnie i lekko. Chwyt musi być pewny a obudowa odporna na zarysowania.
Należy wspomnieć o jeszcze jednej bardzo istotnej wg. mnie sprawie – temperatura. Tablet nawet w czasie intensywnego korzystanie nie może się za bardzo rozgrzewać, a jeśli już jakieś jego komponenty musza się grzać (np. procesor) to muszą być usytuowane w centrum obudowy, z dala od miejsc gdzie będziemy trzymać nasze dłonie. Wyobrażacie sobie, że korzystanie z tabletu oznacza spocone dłonie? Jak z takiego urządzenia korzystać w pracy czy na uczelni, gdy za chwilę będziemy się musieli z kimś przywitać (FUJ!). Z kolei gorący element na środku tabletu oznacza , że trzymanie go na kolanach też może byc średnio przyjemne. Reasumując – idealny tablet jest chłodny, ma świetny wygląd, a trzymanie go to czysta przyjemność.
Pozwolę sobie jeszcze wspomnieć o oczywistej oczywistości a mianowicie chłodzeniu urządzenia – tablety z chłodzeniem aktywnym (a chyba takie jest w urządzeniach Viewsonic’a ) są przeze mnie z góry skreślone z listy zainteresowań (nieważne jak świetne miałyby inne parametry).
Tablet idealny jest wygodny w użyciu. Rozumiem przez to właśnie dostosowany do takiego urządzenia system operacyjny i oprogramowanie. To obawiam się, że tablety oparte o system Windows będą miały poważny kłopot. Choć nową „Siódemkę” mam zainstalowaną na wszystkich swoich komputerach i uważam, że była warta każdej złotówki, tak myśląc o urządzeniu z ekranem dotykowym i tym samym systemem jestem bardzo sceptyczny. Być może dlatego, że miałem nieprzyjemność posiadać telefon z Windows Mobile 6.1, a może dlatego, ze klika razy korzystałem z urządzenia tablet PC z Windows XP i ekranem oporowym… jakoś wiązanie jednego z drugim jest mniej więcej takie jak połączenie ogórków kiszonych i mleka. Korzystanie z dobrze zaprojektowanego systemu w urządzeniu typu tablet to tylko połowa sukcesu. Nawet najlepszy system nie będzie nic znaczył jeśli połączymy go z ekranem o niskiej czułości na dotyk. Ekran musi być czuły nawet na najdelikatniejsze muśnięcia (ale jednocześnie nie przesadnie czuły), musi idealnie współgrać z systemem i aplikacjami (i oczywiście hardware’em). Co nam po dobrym systemie i świetnym ekranie jeśli na jakąkolwiek reakcje urządzenia będziemy…… czekać? System, ekran i osprzęt są równie ważne, nawzajem się uzupełniając. Tylko idealne i dopasowane połączenie tych trzech zapewni satysfakcją z korzystania z tabletu. Kolejny raz nachodzi mnie myśl o systemie Microsoftu… idealny tablet nie tylko zapewnia komfortową pracę czy rozrywkę… idealny tablet jest zawsze od razu (lub prawie od razu) gotowy do działania. Nie wiem jak szybko uruchamiają się tablety z Androidem na pokładzie ale wiem jak długo muszę czekać na Windowsa 7 w komputerze PC z czterordzeniowym procesorem na pokładzie – zdecydowanie za długo…
Tablet to urządzenie, które niektórym z nas zastąpi netbooki, a niektórym nawet laptopy. Urządzenie, dzięki któremu przestaniemy się zastanawiać kiedy wrócimy do domu aby wykonać to czego nie da się zrobić na telefonie – ale to wszystko tylko pod warunkiem, że tablet idealny da nam (przynajmniej jeśli chodzi o przeglądarkę internetową i program pocztowy) – „full PC like experience„, czyli, że przestanie nam sprawiać różnicę czy korzystamy z internetu w domu, z przed ekranu monitora czy też siedząc np. w pociągu. Tablet idealny powinien pozwolić na instalacje takiej samej przeglądarki internetowej (w wersji tabletowej) jaką mamy na naszym „dużym” komputerze. A sama przeglądarka powinna być wyposażona w funkcję obecną w przeglądarce Google Chrome – synchronizacja (są spore szanse na to, że przeglądarka obecna w Honeycomb będzie się synchronizować ze swoim starszym bratem). Dzięki temu będziemy mogli płynnie zmieniać urządzenia i kontynuować pracę czy nawet rozrywkę bez potrzeby pamiętania „zapisz link” dodaj, wyślij, itd… (dla mnie osobiście – na co dzień korzystam z trzech komputerów PC – to główny powód posiadania Chrome’a jako domyślnej przeglądarki).
Idealny tablet musi być rozsądnie wyceniony. Patrząc na to co oferuje (i za ile iPad) wydaje się, że cena ok. $600 – $700 w sklepie (zarówno w USA jak i Polsce) to maksimum, które może żądać producent za samo urządzenie + dodatki (w komplecie). Wg. mnie w tej cenie powinniśmy także otrzymać dedykowany futerał do naszego tabletu aby nie trzeba było znów biegać po sklepach, szukać, wymyślać lub decydować się na nie do końca kompatybilne rozwiązania. Sami wiecie jak to wygodne gdy smartphone z 3″ – 3.5″ ekranem przychodzi z futerałem w komplecie. A tabletu w przeciwieństwie do telefonu do kieszeni nie schowamy. Sądzę także, że to właśnie cena tego typu urządzeń w przeszłości zadecydowała o tym, że tablety (aż do naszego sławnego iPada) były sprzętem niszowym, który prawie nikogo nie interesował.
Cóż, z mojej strony to na obecną chwilę wszystkie wymagania względem tabletu idealnego (rezerwuję prawo do uzupełnień bądź zmiany poglądów! :-)) ale nie wątpię, że Wasze opinie dopełnią obraz tabletu idealnego – potem pozostanie tylko czekanie na pierwszego producenta, który wysłucha swoich potencjalnych klientów i przekuje nasze życzenia na rzeczywistość.