Tak, jak internet potrafi być świetnym źródłem wiedzy czy rozrywki, tak wszyscy internauci w sieci muszą mieć się na baczności i uważać na wszelkie próby oszustw. Przestępcy podjęli właśnie kolejną próbę – znów rozsyłają fałszywe maile, przy pomocy których chcą wykraść poufne dane.
Chciałoby się rzec – niestety nic nowego. Tak, jak opisywane przeze mnie wczoraj kolejne przypadki nieodebranych połączeń z egzotycznych numerów, tak i rozsyłane do użytkowników fałszywe maile nie są przecież żadną nowością. Redakcja Niebezpiecznika donosi, że tym razem przestępcy próbują podszyć się pod Przelewy24.
Do redakcji wpłynęło bardzo dużo zgłoszeń, a cała „akcja” prawdopodobnie zaczęła się w wczoraj. W skrzynkach mailowych pojawiają się fałszywe potwierdzenia transakcji – na screenie zamieszczonym na Twitterze widzimy ponad 670 złotych. Dość spora kwota może spowodować, że zaaferowany użytkownik kliknie w któreś z łącz zawartych w wiadomości, aby zobaczyć, jakiego konkretnie zakupu dotyczy wiadomość.
Uwaga na e-maile podszywające się pod Przelewy24 – linki w treści prowadzą do złośliwej aplikacji infekującej Androida. Właśnie ruszyła rozsyłka, otrzymujemy masę zgłoszeń. Ostrzezcie znajomych! pic.twitter.com/ZGi4L45xx3
— Niebezpiecznik (@niebezpiecznik) August 21, 2018
I na to właśnie liczą oszuści. Linki w treści prowadzą bowiem do złośliwych aplikacji – po ich pobraniu urządzenie z systemem Android zostaje zainfekowane. Wirus pozwala przestępcom na uzyskanie wrażliwych danych, jak chociażby loginu i hasła do systemów bankowych. Tego typu oprogramowanie może również uzyskać dostęp do SMS-ów potwierdzających transakcje i przekazywać je oszustom.
Jak wspomniałem na początku – ani to pierwsza, ani zapewne ostatnia tego typu próba. Znów trzeba więc przywołać tutaj zdrowy rozsądek – zawsze musimy się nim kierować i dokładnie weryfikować wiarygodność wiadomości e-mail przed pobraniem jakichkolwiek załączników. Jak pokazuje jednak historia z pracownicą Kaspersky Lab, w nerwach niestety, ale ten zdrowy rozsądek czasem przestaje działać. A na to właśnie czekają oszuści.
*grafika tytułowa pochodzi z serwisu pixabay.com
Źródło: @niebezpiecznik dzięki WP Tech