Smartfon na abonament to pomysł, który pojawia się co jakiś czas w przestrzeni publicznej. Zdarza się nawet, że tego typu projekty są wprowadzane w życie. Umierają jednak równie szybko, jak się rodzą.
Smartfon na wynajem? Zainteresowania (prawie) brak
W 2022 roku holenderska firma Fairphone uruchomiła w swoim kraju pilotażowy program subskrypcyjny o nazwie Easy. Polegało on na tym, że użytkownik nie musiał kupować smartfona na własność, lecz otrzymywał urządzenie w ramach comiesięcznego abonamentu.
Poza dostępem do sprzętu producent oferował mu także pełne zabezpieczenie serwisowe, wymianę w razie potrzeby i przyjazny środowisku recykling na koniec życia produktu. Co więcej, im dłużej korzystało się z tej usługi, tym niższe stawały się opłaty, co miało zachęcać abonentów do dłuższego korzystania z telefonów.
Mówiąc krótko: program okazał się klapą. Firmie Fairphone nie udało się przekonać użytkowników do tego, że długoterminowe korzyści z tego swego rodzaju leasingu przewyższają zalety posiadania smartfona na własność.
Po wielu wywiadach z naszymi klientami i badaniach konsumenckich doszliśmy do smutnego wniosku, że ludzie wolą posiadać smartfony na własność, niż je wypożyczać. Klienci pięciokrotnie częściej kupowali nasze smartfony, niż je wypożyczali. Ronald z Fairphone
Dlaczego to nie działa?
Przedstawiciele firmy Fairphone spróbowali także zidentyfikować najważniejsze źródła tego stanu rzeczy. Co się okazało? Że problem ma charakter behawioralny, a nie ekonomiczny. Najczęściej padała opinia, że smartfon to zbyt osobisty przedmiot, by go wypożyczać. Do tego pojawiały się obawy związane z prywatnością oraz brakiem dostępu do najnowszych technologii, kiedy tylko się pojawią.
To ostatnie brzmi szczególnie ciekawie, gdy weźmie się pod uwagę rychły upadek innej usługi subskrypcyjnej, która z kolei spełniała właśnie warunek oferowania dostępu do najnowszych technologii. Chodzi o Pixel Pass, w którym firma Google proponowała wymianę telefonów na nowe modele wraz z pakietem usług premium. Jednak projekt ten umarł, zanim zdążył się rozpędzić.
Upadek jednego i drugiego projektu każe zastanowić się raz jeszcze nad tym, czy jakikolwiek program pod tytułem smartfon na abonament rzeczywiście ma szansę powodzenia. A jeśli nie w obecnej formie, to co musiałoby się zmienić, by użytkownicy rzeczywiście zdecydowali się na porzucenie koncepcji telefonu na własność.