Po co męczyć się podczas poprawiania zdjęcia, jeśli lajki na Facebooku przestaną być widoczne dla wszystkich? Niewykluczone, że osoby będące lub aspirujące do zostania gwiazdą serwisów społecznościowych niebawem zadadzą sobie właśnie takie pytanie.
Facebook rozważa wprowadzenie zmian w podejściu do lajków
Jane Manchun Wong, specjalizująca się w inżynierii odwrotnej, znalazła fragment kodu w aplikacji Facebooka na Androida, który służy do ukrycia dokładnej liczby polubień. Zmiany dotyczą wszystkich osób z wyjątkiem autora posta. W związku z tym, nasi znajomi i obserwujący użytkownicy, mogą mieć problem z poznaniem „wskaźnika popularności”.
Co zamiast liczby reakcji? Inni użytkownicy zobaczą tylko kilka emoji odpowiadających za reakcje, a także wzmiankę, że podobało się [znajomemu] i innym osobom. Wciąż będzie możliwe kliknięcie na pasek lajków, aby poznać, jak na post reagowali inni użytkownicy.
Facebook is working to hide like counts, too!https://t.co/WnUrM12aZg
Tip @Techmeme pic.twitter.com/TdT73wT6A0
— Jane Manchun Wong (@wongmjane) September 2, 2019
Warto zaznaczyć, że odkryte zmiany potwierdził sam Facebook. Jak informuje serwis TechCrunch, firma rozważa przeprowadzenie testów z ukrytymi lajkami. Całość najpewniej będzie sprawdzona na małej grupie użytkowników, a następnie zostanie rozszerzona na kolejne grupy testowe. Jeśli program testowy zakończy się sukcesem, to niewykluczone, że nowe podejście do liczby lajków zobaczymy u wszystkich użytkowników Facebooka.
Ukrycie liczby lajków jak najbardziej może mieć pozytywny wpływ na Facebooka. Niewykluczone, że znikną posty, których głównym celem jest żebranie o atencję. Zwiększy się natomiast ogólna liczba udostępnianych materiałów – użytkownicy mogą wrzucać więcej zdjęć i innych treści, jeśli nie będą czuć „presji popularności” na serwisie społecznościowym. Dla niektórych osób może to wydawać się zabawne, ale niestety, nie brakuje użytkowników dla których sukces w serwisach społecznościowych jest niezwykle ważny.
Facebook nie będzie wyjątkiem?
Podobne rozwiązanie jest już testowane na Instagramie. Użytkownicy w 7 krajach, w tym w Kanadzie i Brazylii, widzą tylko kilka nazwisk znajomych, którzy polubili post udostępniony przez inną osobę. Serwis nie wyświetla już łącznej liczby polubień. Niewykluczone, że to właśnie sukces testów prowadzonych na Instagramie sprawił, że niebawem liczba reakcji zniknie również na Facebooku.
Uważam, że zmiany zapowiadają się naprawdę pozytywnie. Ukrycie „wskaźnika wirtualnej popularności” może przełożyć się na wyższą jakość treści umieszczanych na serwisach społecznościowych, a przynajmniej mam taką nadzieję.
Polecamy również:
źródło: The Verge, TechCrunch