Konglomerat Meta, do którego należy m.in. Facebook, nie spełnił oczekiwań inwestorów pod względem przychodów. Jedną z przyczyn okazała się wojna w Ukrainie.
Wyniki poniżej oczekiwań
Wchodzimy właśnie w okres publikowania raportów finansowych przez największe amerykańskie korporacje IT. Poznaliśmy już świetne wyniki Apple – firma z Cupertino zakończyła kolejny kwartał ze wzrostami. Natomiast teraz warto przyjrzeć się imperium Marka Zuckerberga.
Jak wynika z opublikowanych informacji, Facebook (Meta) wygenerował przychód na poziomie 27,91 mld dolarów, co patrząc na samą wartość jest jak najbardziej imponujące. Należy jednak zauważyć, że wynik ten jest niższy niż wcześniej oczekiwano. W ciągu trzech miesięcy firma miała mieć przychód 28,2 mld dolarów. Natomiast w przypadku aktywnych użytkowników już udało się zrealizować zakładane cele – 1,96 mld w porównaniu do oczekiwanych 1,95 mld.
Dowiedzieliśmy się jeszcze, że Reality Labs, odpowiadające za projekty związane z VR, AR i Metaverse, straciło 2,96 mld dolarów. Strata pojawiła się mimo iż zyski ze sprzedaży urządzeń Quest wyniosły 695 mln dolarów. Warto dodać, że poprzedni rok również tutaj był naprawdę słaby – strata 10 mld dolarów w ciągu całego 2021.
Dyrektor generalny Facebooka przyznał jednak, że rozwiązania dotyczące VR i AR to długoterminowe inwestycje i projekty. W związku z tym, niekoniecznie od razu zaczną przynosić zysk. Co więcej, Meta dopiero rozkręca się w tej technologii i w planach są chociażby nowe gogle wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości.
Ponadto Zuckerberg uważa, że obecne inwestycje w technologie VR i AR w przyszłości przełożą się na ogromne przychody. Stwierdził on, że jego firma ma stworzyć platformę, która pod względem wartości będzie porównywalna z wiodącymi obecnie platformami mobilnymi.
Winna jest sytuacja na świecie
CEO Facebooka, niezadowalające wyniki i utratę potencjalnych miliardów, przypisał potwornej decyzji rosyjskiego dyktatora, Władimira Putina, która doprowadziła do wojny w Ukrainie.
Po pierwsze, Meta nie akceptuje obecnie przychodów z rosyjskich reklam. Po drugie, zarówno Facebook, jak i Instagram, zostały zablokowanie na terenie Rosji. Cóż, to tak naprawdę żadna cena za odcięcie mieszkańców tego agresywnego kraju od cywilizowanej części świata i miejmy nadzieję, że Mark Zuckerberg świetnie to rozumie.