Brak szyfrowanych wiadomości w domyślnej wersji konwersacji na Messengerze to była jakaś pomyłka, którą Facebook ciągnął przez wieki. Nie sądziliśmy, że tego dożyjemy, ale komunikator wreszcie dostaje pożądany filtr bezpieczeństwa, także w Polsce.
Messenger zbyt wolno się zmienia
Swego czasu Facebook mocno eksperymentował z Messengerem. Oddzielał go od serwisu społecznościowego, by po jakimś czasie ponownie go z nim złączyć. Wprowadzał bajery na wzór innych apek do komunikacji, w tym relacje. Implementował obsługę niestandardowych naklejek czy emoji. Próbował uczynić z aplikacji domyślny program do odczytywania wiadomości SMS w telefonie, z czego później się wycofał. W jednym jednak zawsze był do tyłu: z bezpieczeństwem.
To nie tak, że na cudzego Messengera łatwo było się włamać. Komunikator nie nadążał, bo przez całe lata brakowało w nim domyślnego szyfrowania czatów i rozmów audio. Później zostało ono wprowadzone, ale tylko w znikających wiadomościach, co było półśrodkiem.
Na tle innych aplikacji tego samego zastosowania produkt Facebooka wypadał naprawdę blado. Mało tego: Meta nie potrafiła wdrożyć obligatoryjnego szyfrowania end-to-end, mimo że WhatsApp, pozostający w tej samej grupie korporacyjnej, dawno już z niego korzystał.
Coś ruszyło się w połowie 2022 roku, kiedy przekazano do wiadomości publicznej, że rozpoczęły się testy szyfrowania end-to-end we wszystkich rozmowach na Messengerze. Później, na początku 2023 roku, oficjalnie zapowiedziano wdrożenie tej warstwy zabezpieczeń czatów. I przez tyle czasu – ponad rok – było o tym cicho. Aż do teraz.
Możesz zostać poproszony o ustawienie kodu w aplikacji
Pierwsi użytkownicy zgłaszają pojawienie się nowej funkcji w aplikacji Messenger. Nie da się jej przegapić: po uruchomieniu apki pojawia się prośba o ustawienie kodu PIN, który pozwoli przywrócić historię czatów, gdy po raz pierwszy zalogujemy się na innym urządzeniu mobilnym lub komputerze.
Ekran z wymaganiem ustawienia kodu informuje także, że w nadchodzących miesiącach kolejne czaty będą zabezpieczane za pomocą pełnego szyfrowania. Wygląda więc na to, że proces ten rozciągnie się w czasie.
Ospałość Messengera we wprowadzaniu domyślnego szyfrowania czatów spowodowała, że mało komu komunikator ten kojarzy się z bezpieczeństwem. Cóż, na taką markę Meta pracowała sobie całymi latami.