Google Play to jeden z największych sklepów z oprogramowaniem, gdzie najpopularniejsze aplikacje mogą pochwalić się miliardami instalacji. Wśród tych najczęściej pobieranych znajduje się Facebook Messenger, który właśnie osiągnął naprawdę imponujący wynik.
Ponad 5 miliardów instalacji
To właściciele iPhone’ów i iPadów zostawiają więcej gotówki w sklepie z aplikacjami, ale Android ma zauważalną przewagę pod względem liczby pobrań. Nie powinno to dziwić, w końcu Google Play ma znacznie więcej użytkowników niż App Store.
Co więcej, każda z czternastu najczęściej pobieranych aplikacji z Google Play osiągnęła ponad 5 mld instalacji. Należy zauważyć, że mamy do czynienia z oprogramowaniem tworzonym przez Google lub Facebooka, prawdziwych gigantów wśród firm IT. Pozostali gracze, nawet tak znani, jak Snapchat czy TikTok, muszą pogodzić się z gorszymi rezultatami, aczkolwiek nadal robiącymi spore wrażenie.
Wśród wspomnianej czternastki znajdziemy Mapy Google, Gmail, Google Chrome czy YouTube, a także Facebook Messenger. Co ciekawe, to już trzecia aplikacja rozwijana przez Facebooka, która znalazła się w tym elitarnym gronie. Pierwsza była aplikacja Facebook (2019 rok), a jako drugi dołączył WhatsApp (2020 rok).
Kontrowersje nie przeszkodziły w drodze na szczyt
Facebook już wielokrotnie był oskarżany o niezbyt zdrowe podejście do prywatności swoich użytkowników. Nie zabrakło też poważnych wpadek i ogromnych wycieków danych. Mimo tego, imperium Marka Zuckerberga wciąż rozkwita, zwiększając dochody, a także docierając do kolejnych osób.
Warto dodać, że Messenger przekroczył 5 mld instalacji, ale niekoniecznie oznacza to, że mamy do czynienia z najlepszą aplikacją w swojej kategorii. Nie brakuje bowiem opinii, że Messenger nie zapewnia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa, a także ma problemy z ogólną jakością i stabilnością działania.
Trudno wskazać, co musiałoby się stać, aby Messenger stracił obecną popularność. Jak już wcześniej wspomniałem, w drodze do imponujących wyników nie przeszkodziły nawet poważne wpadki. Owszem niektórzy sięgnęli po konkurencyjne, często nawet lepsze rozwiązania, ale znaczna większość osób pozostała przy komunikatorze Facebooka.