Jeśli do tej pory irytowało Cię, że na Facebooku widzisz więcej postów ze źródeł, których nie obserwujesz, to nowości ogłoszone przez platformę raczej Ci się nie spodobają.
Facebook chce Ci pokazywać jeszcze więcej rekomendacji
Pamiętam czasy, kiedy Facebook był całkiem dobrym narzędziem do nadrabiania najświeższych newsów. Ustawiając strumień aktualności w porządku chronologicznym, można było prześledzić wszystkie publikacje z interesujących nas źródeł i niczego nie stracić. FOMO zaleczone. To było jednak zanim serwis zaczął kłaść tak duży nacisk na algorytmy dobierające treści do wyświetlenia poszczególnym grupom odbiorców.
Teraz to, co oglądamy na ekranach smartfonów, jest przygotowywane maszynowo na podstawie tego, co aktualnie jest popularne, angażujące i tego, ile i kto zapłacił za post sponsorowany, a do tego dodatkowo zawężane przez nasze zainteresowania. Powoduje to swego rodzaju okopywanie się jednym rodzajem treści, co ostatecznie może kiepsko wpływać na biznes – Facebooka oczywiście. Dlatego konsorcjum Meta zapowiedziało szereg aktualizacji, która ma zapobiegać pozostawaniu zbyt długo wyłącznie w obrębie lubianej przez nas bańki informacyjnej.
Wkrótce w serwisie pojawią się nowe zakładki, których celem będzie zapoznawanie użytkownika z treściami bazującymi na naszej lokalizacji. Zbierze ona posty z innych działów Facebooka: na przykład z Marketplace, lokalnych grup i wydarzeń zaplanowanych na realizację w naszej okolicy. W ten sposób użytkownik ma dostawać aktualności o rzeczach, które mogą go najbardziej dotyczyć. Na razie nowa zakładka jest testowana w 10 miastach USA.
Inne testy będą obejmować zakładkę Eksploruj, która będzie działać podobnie do personalizowanego kanału na Instagramie, gdzie znajdują się posty i filmy polecane dla konkretnego użytkownika.
Jeszcze jeden panel to właściwie kopia tiktokowego „Dla Ciebie”, gdzie w jednym miejscu zapoznamy się z krótkimi i dłuższymi filmami kręconymi głównie w pionie, a także transmisjami nadawanymi na żywo. Ponownie: mają to być rzeczy dostosowane do naszych preferencji, choć materiału ze znanych nam już stron i od obserwowanych osób nie będzie zbyt dużo.
Pewne usprawnienia otrzyma też Messenger, próbując organizować społeczności na kształt Discorda, gdzie sami będziemy mogli tworzyć kąciki tematyczne i czaty – i to bez konieczności posiadania grupy na Facebooku.
Treści dostosowane do użytkownika
Choć nie wszystkie nowości zobaczymy w najbliższym czasie w Polsce, jasne jest, w jakim kierunku zmierza Facebook. Wygląda na to, że będziemy „atakowani” jeszcze większą liczbą postów z profili, których nie obserwujemy, ale które zdaniem algorytmów mają szansę nas zainteresować. Będziemy mieć więc szansę zwiększyć swoją aktywność w społecznościach, choć coraz częściej będą to te społeczności, które… podsuną nam maszyny. To ścieżka, której niektórzy mogą nie zechcieć podejmować.