Rzadko się zdarza, by koszt abonamentu malał zamiast rosnąć, ale grupa Meta zaserwowała nam właśnie taką niespodziankę. Od 13 listopada 2024 roku opłata za wyłączenie reklam w serwisach Facebook i Instagram na terenie Unii Europejskiej jest wyraźnie niższa niż dotychczas.
Nowa, niższa cena Facebooka bez reklam
Opłaty za Facebooka bez reklam zostały wprowadzone jesienią ubiegłego roku. Poza samym pomysłem niemałe kontrowersje wzbudzał również cennik ustalony przez grupę Meta, która – krótko mówiąc – wysoko wyceniła wolność od wszechobecnej promocji.
Do tej pory opłaty wynosiły minimum 10 euro / 43,99 złotych miesięcznie za 1 konto. Wraz z 13 listopada 2024 roku zostają obniżone o ~40% do poziomu 6 euro / 29,99 złotych miesięcznie.
Nie zmienia się natomiast to, że wykupując subskrypcję w aplikacji zapłacimy więcej, choć także tutaj dotarła obniżka. Zamiast 13 euro / 59,99 złotych miesięczny koszt wynosi 10 euro / 39,99 złotych.
Równocześnie obniżony został również koszt usunięcia reklam dla dodatkowego konta. Wynosi teraz 4 euro / 20 złotych w przeglądarce oraz 5 euro / 25 złotych w aplikacji.
Ile kosztuje Facebook bez reklam od 13 listopada 2024 roku?
Podsumujmy:
Stara cena (do 12.11.2024) | Nowa cena (od 13.11.2024) | |
---|---|---|
1 konto (w przeglądarce) | ~43,99 złotych | 29,99 złotych |
1 konto (w aplikacji) | ~59,99 złotych | 39,99 złotych |
Dodatkowe konto (w przeglądarce) | ~30 złotych | 20 złotych |
Dodatkowe konto (w aplikacji) | ~37 złotych | 25 złotych |
Zatem w sytuacji, kiedy mamy po jednym koncie na Facebooku i Instagramie, chcąc pozbyć się reklam w obu serwisach, musimy liczyć się z kosztami rzędu 50 złotych w przeglądarce albo nawet 65 złotych w aplikacjach na urządzeniach mobilnych.
Dobra wiadomość jest natomiast taka, że jeśli już teraz opłacasz taką subskrypcję, to nie musisz nic robić, bo nowe ceny zostaną aktywowane automatycznie.
To (nie) miły gest grupy Meta
To nie jest jednak tak, że grupa Meta postanowiła po prostu zrobić dla swoich użytkowników coś miłego. Obniżka cen jest tak naprawdę jedynie próbą udobruchania Komisji Europejskiej, która wzięła pod lupę regulamin Facebooka już kilka miesięcy temu.
KE twierdzi, że żądanie opłaty nie tylko za wyłączenie reklam, ale też wykorzystywanie danych do personalizowania materiałów sponsorowanych jest niezgodne z unijnym prawem. Facebook tymczasem to robi.
A właściwie robił, bo wraz z nowym cennikiem wchodzi też opcja bezpłatnego wyłączenia personalizacji (a właściwie przechowywania wykorzystywanych w tym celu danych po zakończeniu sesji). Krótko mówiąc: w tym trybie reklamy będą dopasowywane wyłącznie do tego, co przeglądamy tylko podczas danej sesji.
Nie jest też tak, że takie wyłącznie personalizacji nie ma swojej ceny. W zamian bowiem użytkownicy będą napotykać niemożliwe do pominięcia, pełnoekranowe reklamy. Inna sprawa, że na razie takiej opcji u siebie nie widzę.