Doszło do zabawnej sytuacji w świecie social-mediów. Elon Musk wykupił ponad 9% udziałów Twittera za blisko 3 miliardy dolarów. Czyni to z niego prawdziwego twitterowego potentata.
Elon Musk rządzi Twitterem
Elon Musk już nieraz wykorzystywał Twittera do manipulowania cenami akcji Tesli, promowania SpaceX czy sprzedaży miotaczy ognia. Z jednej strony bardzo chętnie wrzuca na swój profil memy czy kontrowersyjne opinie, również na temat tej platformy społecznościowej, a z drugiej – wydaje się, że niemalże nie może bez niej żyć. I coraz więcej rzeczy na to wskazuje. Na przykład to, że Musk zainwestował właśnie w Twittera część swojej fortuny.
Twitter opublikował dziś notatkę biznesową, z której wynika, że właściciel Tesli i SpaceX przejął 9,2% akcji Twittera. Gdyby wziąć pod uwagę ceny papierów wartościowych obowiązujące w ostatni dzień przed zamknięciem giełdy na weekend, wychodziłoby na to, że Musk zapłacił za aktywa około 2,9 miliarda dolarów amerykańskich. Potwierdzenie zakupu od razu podniosło wartość akcji Twittera – aż o 23%.
Technicznie rzecz biorąc, zlecenie nabycia akcji serwisu wpłynęło 14 marca. To o tyle istotny szczegół, że Elon Musk znacznie później opublikował na Twitterze wypowiedź dotyczącą jego „poważnego zastanawiania się” nad możliwością uruchomienia w sieci własnego serwisu społecznościowego. Wychodzi więc na to, że w tym momencie po prostu wszystkich trollował – zapłacił już za udziały Twittera, a mimo to zdecydował się napisać coś takiego.
Oczywiście dla Elona Muska znacznie wygodniejsze jest wykupienie udziałów w już istniejącym i wciąż bardzo ważnym serwisie niż tworzenie czegoś od podstaw. Zwłaszcza, że nie ma praktycznie żadnych powodów, by ewakuować się z Twittera, na którym znakomicie się odnajduje.
Musk ważniejszy dla Twittera niż Dorsey
Dzięki tak dużej transakcji, Elon Musk został największym pojedynczym udziałowcem Twittera. Jack Dorsey, który jest założycielem tej platformy społecznościowej, a zrezygnował ze stanowiska prezesa w ubiegłym roku, ma niewiele ponad 2% udziałów w firmie.
Zainteresowanie Dorsey’a Twitterem jest rzeczywiście niewielkie, bo skupił się on na całkiem innych dziedzinach, z technologią blockchain i kryptowalutach włącznie. Stoi to w kontraście z tym, jak na ten serwis społecznościowy patrzy Elon Musk. Ten z radością wprowadziłby w tej sieci social-media kilka zmian. Czy to Muskowi będziemy zawdzięczać wprowadzenie możliwości edycji tweetów? Oby!