Elon Musk, zamieniający się w Steve’a Jobsa, twórcę potęgi Apple (i nie tylko)? Jeżeli sprawy na rynku smartfonów potoczą się pewnym torem, taka sytuacja nie będzie wcale niemożliwa.
Elon Musk – wizjoner z Pretorii
Minął niemal miesiąc od przejęcia Twittera przez Elona Muska. Trwająca prawie pół roku epopeja z wieloma zwrotami akcji dobiegła końca i multimiliarder oficjalne stał się właścicielem serwisu z niebieskim ptakiem w logo. Nie wszystkim jednak podoba się to, co dzieje się z platformą.
Według niektórych internautów Musk w tej chwili wciska losowe guziki na konsoli zwanej „zarządzanie serwisem społecznościowym” i sprawdza, co się wydarzy. Znikające oznaczenie autoryzowanych kont, wprowadzanie opłat, problemy z weryfikacją dwuetapową. Niektórzy ze zwolnionych w międzyczasie pracowników wieszczyli, że „Twitterowi pozostał tydzień zanim upadnie„.
Jak widać, Twitter nadal stoi, więc wiadomości o jego śmierci były mocno przesadzone. Choć pewne alternatywy zaczęły zyskiwać na popularności, Elon Musk ma pewne dalekosiężne plany. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że – zgodnie z głosowaniem przeprowadzonym na jego stronie – wszystkie zawieszone konta zostaną w przyszłym tygodniu „odwieszone”.
Wśród uwolnionych kont znajduje się m.in. profil byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa. Takie podejście do wolności słowa może się jednak nie spodobać Google oraz Apple.
Tesla Phone
Jeżeli przez działania Elona Muska Twitter zacząłby łamać wytyczne dla aplikacji w sklepie Play oraz App Store, niewykluczone, że apka dedykowana serwisowi wyleciałaby z obu miejsc. Oczywiście nie ma żadnego sygnału, że taka sytuacja będzie mieć miejsce w najbliższym czasie, ale właściciel Twittera ma już genialny plan w zanadrzu.
W rozmowie z amerykańską konserwatywną komentatorką polityczną Liz Wheeler, Elon Musk przyznał, że jeżeli jego nowy nabytek straci miejsce w największych sklepach z aplikacjami, wtedy stworzy własny smartfon. Choć „Tesla Phone” wydaje się absurdalnym pomysłem, nie zapominajcie, że firma należąca do Elona Muska ma własną technologię wytwarzania chipów a każdy elektryczny samochód firmy wyposażony jest we własny sklep z grami i aplikacjami i wiele tabletów opartych na systemie operacyjnym Linux ze współczesnym interfejsem.
Oczywiście Musk mógłby po prostu wypuszczać kolejne aktualizacje aplikacji w postaci plików APK i ominąc w ten sposób sklep Play oraz App Store, ale byłoby to rozwiązanie, które nawet mi nie pasuje do jego charakteru. Kupienie jakiegoś producenta smartfonów lub opracowanie urządzenia przez wewnętrzny zespół brzmi o wiele bardziej „Muskowo”.
Przyszłość pokaże, czy na rynku smartfonów i systemów operacyjnych pojawi się kolejny gracz, choć nie zapominajmy, wielu już próbowało lub z ogromnymi trudami próbuje.