Elephone straciło właśnie resztki honoru. Marka przygotowuje nie tylko klona Samsunga Galaxy S7 Edge, ale i kopię Oppo R9.
Większość z Was zapewne pamięta jeszcze czasy, kiedy telefony z Chin były synonimem podróbek urządzeń topowych wówczas producentów. Z czasem wizerunek marek rodem z Państwa Środka zaczął się zmieniać, aż nadeszły czasy, w których na równych prawach zaczęły konkurować z niegdysiejszymi gigantami. Wydawało się więc, że każdy, kto chce dołączyć do tego grona musi wykazać się oryginalnością i nawet nie próbować kopiować rywali.
Elephone – jak dotąd – też najwyraźniej miało chrapkę, aby pójść w ślady Meizu, Xiaomi, Huawei, Oppo, Vivo czy ostatniego fenomenu, czyli LeEco (dawn. LeTV). I nawet całkiem nieźle się zapowiadała jego kariera, ponieważ na rynku miał zadebiutować Elephone P9000 Edge z podwójnym aparatem i Elephone P20 (jako pierwszy na świecie smartfon z MediaTekiem Helio P20).
Ostatnio jednak, dosłownie jak grom z jasnego nieba, gruchnęła na nas wiadomość, że Elephone szykuje klona Samsunga Galaxy S7 Edge za 400 złotych. Niestety, nie będzie to jednorazowy wybryk producenta. W planach ma kolejną kopię – tym razem równie świetnie sprzedającego się Oppo R9.
Jego render widzicie na samej górze. Design jest kropka w kropkę zerżnięty z Oppo R9. Dosłownie wszystko jest takie samo, nawet sposób poprowadzenia plastikowych wstawek na panelu tylnym. Inne jest tylko logo na obudowie i miejsce jego umieszczenia.
Specyfikacja także różni się nieco od pierwowzoru. Są punkty wspólne, aczkolwiek i tak propozycja Oppo wypada w mojej ocenie lepiej.
Model | Elephone R9 | Oppo R9 |
Wyświetlacz | 5,5 cala | 5,5 cala AMOLED |
Rozdzielczość | Full HD (1080×1920) | Full HD (1080×1920) |
Procesor | dziesięciordzeniowy MediaTek Helio X20 |
ośmiordzeniowy MediaTek Helio P10 |
RAM | 3 GB | 4 GB |
Pamięć wewnętrzna | 32 GB | 64 GB |
Aparat główny | 16 Mpix | 13 Mpix |
Kamerka przednia | 8 Mpix | 16 Mpix |
Czytnik linii papilarnych | tak | tak |
System operacyjny | Android 6.0 Marshmallow | Android 5.1 Lollipop |
Elephone takim posunięciem na dobre pożegnało się z możliwością odniesienia podobnego sukcesu, jak jego rodzimi konkurenci. A szkoda, bo potencjał był.
Źródło: GizmoChina