Volkswagen coraz pewniej poczyna sobie w gronie producentów zajmujących się pojazdami elektrycznymi. Wiadomo już, że w ciągu najbliższych lat na ulicę wyjadą pojazdy z rodziny I.D., która na targach w Genewie wzbogaci się o czwartego członka. Co jednak z większymi pojazdami, jak na przykład autobusy? Będą, i to jeszcze w tym miesiącu. Tyle tylko, że ze znaczkiem Scanii, która pozostaje pod kontrolą niemieckiego koncernu.
I wcale nie będzie to test polegający na pokonaniu niewielkiego dystansu. W połowie marca na ulice szwedzkiego Österlund wyjadą trzy egzemplarze autobusu Citywide Low Floor. Do przejechania otrzymają trasę liczącą około 15 kilometrów, na drodze której napotkają 40 przystanków.
Podładowanie akumulatorów ma trwać około 10 minut, dzięki czemu nie powinno być problemu z płynnym poruszaniem się po drogach. Korzyści? Oczywiście wszechobecna kwestia mniejszej ilości zanieczyszczeń emitowanych do powietrza, ale również cichsza praca silnika elektrycznego.
Zwrócił zresztą na to uwagę Tom Terjesen, redaktor naczelny norweskiego magazynu Buss Magasinet. Miał okazję przetestować autobus i przyznaje, że podczas podróży hałas zdecydowanie nie przeszkadza. Nawet przy maksymalnej prędkości 70 km/h dźwięki wynikające z wiatru i działania silnika nie są doskwierające.
Oczywiście trudno mówić o Scanii czy Volkswagenie jako protoplastach pojazdów elektrycznych służących komunikacji zbiorowej. Taki autobus ma chociażby Volvo czy mniej rozpoznawalna marka Proterra, której zresztą udało się podczas testów przejechać nim na jednym ładowaniu ponad 1700 kilometrów. Coraz więcej miast decyduje się również na ich zakup. Chińskie Shenzhen wymieniło całą flotę na elektryczną, z kolei Los Angeles zamówiło kilkadziesiąt egzemplarzy modelu od Proterra. Przekonują się do nich również władze polskich miast.
Źródło: Volkswagen AG dzięki Engadget