Producent ze Stuttgartu przygotowuje kolejną wersję Taycana. W pełni elektryczny samochód ma pojawić się w tańszym wydaniu i z napędem tylko na tylne koła.
Porsche Taycan Turbo S, Taycan Turbo i Taycan 4S
Z pewnością jedną z najciekawszych zeszłorocznych premier motoryzacyjnych było elektryczne Porsche. Samochód początkowo zadebiutował w dwóch wersjach – Turbo S i Turbo. Następnie do oferty dołączył Taycan 4S, czyli propozycja dla trochę mniej wymagających klientów.
Topowy wariant Taycan Turbo S w trybie overboost, w połączeniu z systemem Launch Control, może generować moc do 560 kW (761 KM). Taycan Turbo to 500 kW (680 KM), a najsłabszy Taycan 4S zapewnia 390 kW (530 KM) z pakietem akumulatorów Performance lub 420 kW (571 KM) z pakietem Performance Plus.
Trzeba przyznać, że każda wersja zapewnia naprawdę świetne osiągi. Najmocniejszy model przyspiesza do 100 km/h w imponującym czasie 2,8 sekundy. Nawet Taycan 4S w sprincie do pierwszej setki pokona znaczną większość samochodów poruszających się po publicznych drogach – potrzebuje on zaledwie 4 sekund.
W Porsche Taycan wrażenie robi nie tylko przyspieszenie, ale również zastosowana technologia, właściwości jezdne, jakość wykonania czy rozbudowany system infotainment. Tak, to z pewnością jeden z najlepszych elektryków. Niestety, tanio nie jest. Zależnie od wybranej wersji, trzeba będzie zapłacić minimum 450 tys. zł – Taycan 4S, 650 tys. zł – Taycan Turbo lub 790 tys. zł – Taycan Turbo S.
„Tanie”, elektryczne Porsche
Michael Steiner, szef działu badań i rozwoju Porsche, ujawnił w wywiadzie dla Car Magazine, że firma planuje wprowadzić jeszcze jedną wersję Taycana. Ma to być najtańszy wariant, skierowany m.in. na rynek chiński. Oczywiście nie należy spodziewać się naprawdę atrakcyjnej ceny – w końcu to sportowe Porsche, które nie jest przeznaczone dla masowego odbiorcy.
Niższa cena będzie wiązała się z pewnymi kompromisami. Po pierwsze, na pokładzie znajdzie się mniejszy akumulator niż w droższych wariantach. Po drugie, w przeciwieństwie do pozostałych modeli z napędem na wszystkie koła, tutaj zostanie zastosowany napęd na tylną oś. Po trzecie, osiągi najpewniej będą gorsze.
Porsche nie chce obecnie podawać danych o przyszłym modelu. W związku z tym, nie poznaliśmy jeszcze żadnych szczegółów, takich jak przyspieszenie, pojemność akumulatorów, maksymalny zasięg czy cena.
Polecamy również:
BMW X4 M Competition – skomputeryzowany i bardzo szybki SUV (test)
źródło: Car Magazine, TechCrunch