Tesla Semi to spory krok w kierunku przyszłości transportu. Czy zrobiony w odpowiednią stronę, okaże się zapewne dopiero wtedy, gdy ciężarówka trafi na ulice, ponieważ na razie głosy w tej sprawie są podzielone. Po cichu na rynek wkracza jednak model szwedzkiego startupu Einride – T-Pod. I sprawia wrażenie jeszcze bardziej oderwanego od rzeczywistości.
Mam tutaj na myśli przede wszystkim to, jak prezentuje się z zewnątrz. Oczywiście jakieś analogie do obecnie widywanych na drogach pojazdów są, ale raczej trudno byłoby pomylić T-Poda z jakimkolwiek innym modelem. A to w dużej mierze zasługa braku kabiny kierowcy.
Tak, T-Pod to auto w pełni autonomiczne. Na tyle, że w ogóle nie przewidziano w nim miejsca dla człowieka. Nad sprawnym poruszaniem się po drogach mają czuwać odpowiednie systemy wsparte przez wszelkiego rodzaju czujniki. W razie konieczności zdalną kontrolę nad samochodem może przejąć pracownik firmy.
Zaskoczeniem nie będzie również rodzaj jednostki, jaka napędzi T-Poda. To oczywiście wszechobecny już silnik elektryczny. Nie ominięto jednak problemu, jaki trapi większość elektryków, a więc niewielkiego zasięgu. Bateria ma umożliwić pokonanie na jednym ładowaniu 200 kilometrów. Mimo to, producent przekuł wadę w zaletę. A przynajmniej się starał.
Pojazd jest bowiem tworzony z myślą o transporcie na mniejszych odległościach, a z większą częstotliwością. Znalazł się zresztą pierwszy zainteresowany korzystaniem z usług T-Poda. Mowa tutaj o sieci sklepów Lidl, które zdają się coraz śmielej wkraczać w erę aut niskoemisyjnych. Na parkingach obok marketów tej marki można już znaleźć ładowarki dla samochodów elektrycznych.
Szwedzki Lidl liczy na to, że już w trzecim kwartale tego roku będzie mógł korzystać z transportu za pomocą autonomicznego samochodu. Einride ma jednak dalekosiężne plany i chce, aby do 2035 roku 40% transportu na terenie Szwecji odbywało się właśnie z udziałem T-Poda. Latem zaprezentowano pierwszy, pełnowymiarowy egzemplarz, do 2020 roku po drogach ma się poruszać ich już 200. Planem na najbliższą przyszłość jest jednak zaprezentowanie auta na Detroit Auto Show 2018.