Konami zdecydowało się przełożyć premierę ostatecznej wersji eFootball 2022 na kolejny rok. Uzasadniono to faktem, że deweloperzy potrzebują znacznie więcej czasu na dopracowanie produktu. Dodatkowo, osobom, które kupiły już pierwszy dodatek, zostaną zwrócone pieniądze.
eFootball 2022 miał ciężki start
Memy z gry eFootball 2022 obiegły już cały świat, a wykrzywione w grymaśnym bólu miny Messiego czy Ronaldo śnić się będą graczom w najmroczniejszych koszmarach. Gra, która początkowo ukazała się w niekompletnej wersji jako demo, zebrała cięgi ze wszystkich stron.
Fani marki z utęsknieniem oczekiwali więc pierwszych aktualizacji, broniąc Konami, że w sumie to gameplay jest niezły i dużo do szczęścia im nie trzeba. Inni z kolei wznosili się na wyżyny krasomówstwa, aby w obrazoburczej mowie zadeptać Konami słowami pogardy, że ktoś w ogóle ośmielił się coś takiego wydać.
No, mniejsza z tym. Osobiście nie grałem w żadną z części, ale nie dziwię się rozgoryczeniu większości graczy. A teraz będą mieli jeszcze jeden powód do niezadowolenia. Konami zdecydowało się bowiem na opóźnienie pierwszego patcha, który miał nieść upragnione aktualizacje. Potwierdzono też, że to przecież tylko demo, a pełnoprawna gra miała wyjść w listopadzie br. Teraz stwierdzono, że tytuł pojawi się jednak dopiero wiosną 2022 roku.
Konami przeprosiło graczy, nie kryjąc żalu i smutku. Ba! To przeprosiny pisane łzami rozgoryczonych deweloperów, które z pewnością uspokoją zszargane nerwy graczy. Co więcej, graczom, którzy zdążyli kupić pierwsze DLC, zostaną zwrócone pieniądze. Na koniec dodano, że patch v0.9.1 jest już dostępny i naprawia część błędów.
Swoją drogą, ostatnio nawet Robert Lewandowski postanowił stworzyć własną piłkarską grę. Koniec świata, ale kto wie – może to faktycznie wypali?
Czym jest eFootball 2022?
eFootball 2022 to symulator piłki nożnej, opracowany przez firmę Konami. Marka znana także jako Pro Evolution Soccer od dawna zajmowała w świecie gamingowego sportu ważne miejsce. I aż do tej pory większość odsłon serii była pozytywnie przyjmowana przez graczy.
Gra oferuje grafikę 3D z (na razie) do bólu topornymi animacjami i fatalnymi teksturami. Całość prezentuje poziom gier sprzed 20 lat i w tym wypadku nawet najlepszy gameplay w niczym nie pomoże. Cóż, do wiosny 2022 roku jeszcze trochę czasu, więc może Konami uda się z tego skleić grę na miarę kultowej marki.