W wirtualną piłkę nożną, taką jak FIFA 21, nie gramy tylko po to, żeby haratać w gałę, ale żeby też haratać w nią takim Lewandowskim czy C. Ronaldo i ustrzelić z rzutu wolnego piękne okienko. A co by się stało, gdyby przyzwyczajano nas do innych nazwisk? Co w sytuacji, gdyby okazało się to już niemożliwe? Zlatan Ibrahimović jest zdania, że jego wizerunek wykorzystano bezprawnie.
Licencje. To hasło, które pada najczęściej przy grach sportowych i dotyczy imprez, lig, klubów, ale również zawodników. Na moją logikę, do tego ostatniego wystarczyłaby licencja klubu – w końcu do niego należą zawodnicy. Ale piłkarz będący częścią zespołu AC Milan uważa inaczej. Mówi, że nie wyraził zgody na zarabianie na jego wizerunku.
I dziwne, że o czymś takim zrobiło się głośno dopiero po tym, jak zwrócił na to uwagę Zlatan Ibrahimović, który nie przypomina sobie, żeby był członkiem organizacji FIFPro (dysponującej jako takimi prawami do wykorzystywania wizerunków piłkarzy), ani żeby samemu wyrażał zgodę na ukazanie się w grze FIFA 21.
Czy przyszłość FIFA 21 stoi pod znakiem zapytania?
Nie wiem i nie powiedziałbym. Sytuacja przyjęła jednak dużo większy obrót niż można było się tego spodziewać. Dziennikarz The Athletic, David Ornstein, informuje, że już wielu innych piłkarzy zdecydowało się podpisać pod podjętymi krokami prawnymi w tej sprawie.
Ciekawą rzeczą w tym przypadku jest to, że Zlatan pozował ze swoją kartą do Ultimate Team trzy lata temu, wtedy przy okazji gry FIFA 17.
Na ten moment EA Sports nie udzieliło żadnej odpowiedzi, a jako że to sytuacja rozwojowa, to ciężko stwierdzić, do czego ona doprowadzi i co stanie się z najnowszą odsłoną FIFA 21. Czy piłkarz klubu AC Milan nie ma pojęcia o tym, kto dysponuje jego prawami? I czy jest to klub, czy jakaś organizacja?
Czy może będzie zupełnie inaczej i zabraknie znanych nazwisk w słynnej grze sportowej albo piłkarze będą otrzymywać za to dodatkowe wynagrodzenie?
Zobacz również: