Pamiętasz (jeszcze) dyskietki? W San Francisco nadal z nich korzystają i to do obsługi jednego z kluczowych miejskich systemów – transportu. Równocześnie może minąć jeszcze nawet dekada, zanim coś się w tym kontekście zmieni.
Dyskietki wiecznie żywe. Przynajmniej w systemie transportowym
W 1998 roku, kiedy powstawał system kolei miejskiej w San Francisco, dyskietki miały już swoje najlepsze lata za sobą. Mimo to zdecydowano się na ich wykorzystanie, a co więcej – planowano ich eksploatację przez 20-25 lat. Choć od tego czasu wyrosło już całe pokolenie, które nigdy nie miało kontaktu z tą technologią, a prognozowane ćwierćwiecze zdążyło już minąć, to wciąż nie wprowadzono zmian. Ba, nie nastąpi to też w najbliższym czasie.
SFMTA – czyli Agencja Transportu Miejskiego San Francisco – nie ukrywa, że może minąć jeszcze 10 lat zanim ruszy aktualizacja tego systemu i tym samym 3,5-calowe dyskietki odejdą na zasłużoną emeryturę. I może tak być nawet pomimo faktu, że narastają obawy.
To kwestia ryzyka. System obecnie działa dobrze, ale wiemy, że z każdym rokiem wzrasta ryzyko degradacji danych na dyskietkach i że w pewnym momencie może nastąpić katastrofalna w skutkach awaria. Jeffrey Tumlin, dyrektor ds. transportu w SFMTA
Dlaczego więc te dyskietki nadal są w użytku? Cóż, w reportażu lokalnego KGO-TV News podano, że aktualizacja systemu po pierwsze jest czasochłonna, a po drugie wiąże się z bardzo dużymi wydatkami, liczonymi w setkach milionów dolarów.
Oczywiście dyskietka jest tylko niewielkim elementem jednego podsystemu. Ze słów przedstawicieli SFMTA można jednak wywnioskować, że nie da się zastąpić tylko tego drobiazgu, bez zmiany całego systemu.
Stare technologie na kolei
SFMTA nie jest zresztą osamotniona. Przykładowo niemiecka sieć kolejowa ICE nadal w 2024 roku korzysta z systemu Windows 3.11 (którego premiera miała miejsce 31 lat temu) do obsługi niektórych spośród swoich usług.
Na marginesie: nieco zabawne jest jednak to, że na tak leciwym rozwiązaniu, jakim są dyskietki, opiera się akurat system transportowy w San Francisco – mieście ściśle powiązanym z Doliną Krzemową, a więc miejscem, w którym powstają najnowocześniejsze technologie w całych Stanach Zjednoczonych.