Znajomość kilku języków obcych to umiejętność, która we współczesnych czasach jest niezbędna na rynku pracy. Sposobów na opanowanie tajników komunikacji z innych krajów jest wiele, ale obecnie coraz popularniejsze stają się dedykowane temu aplikacje – przywołać wystarczy chociażby Duolingo, które może się pochwalić 100 milionami pobrań w Google Play.
Nauka języków obcych stało się dla obecnych uczniów chlebem powszednim. Ale kłamstwem byłoby wmawianie komukolwiek, że współczesna namiastka globalnego poliglotyzmu wywodzi się z edukacji obowiązkowej, prawda? Oswoiliśmy się już ze szkołami językowymi, z oferowanymi na masową skalę korepetycjami, ale wciąż zdarza nam się zapomnieć o potędze, jaką daje nam technologia. Przecież teraz nie potrzeba nauczyciela, bez względu na to, czy pensja jest mu wypłacana na drodze państwowej, czy prywatnej. Teraz wystarczy wyciągnąć z kieszeni smartfona, pobrać odpowiednią (często darmową aplikację) i voilà!
https://www.youtube.com/watch?v=8OebgtUjLg4
Nawet rozwiązań tego typu jest na pęczki, ale jedną z opcji jest zdobywające coraz większą popularność Duolingo. Sam nigdy nie miałem okazji wykorzystać potencjału aplikacji – pamiętam tylko, że dawno temu ściągnąłem ją na dosłownie kilkanaście minut i… nie złapałem bakcyla – wygląda na to, że niemała grupa osób ma inne zdanie. Trudno określić, ile osób korzysta z oferty oferowanej przez Duolingo w sposób aktywny, ale statystyki mówią same za siebie – aplikacja przekroczyła właśnie pułap 100 milionów pobrań w Google Play. A to tylko posiadacze Androida, bo użytkownicy iOS również znajdą wersję na swój system.
Jestem oczywiście świadomy, że – tak jak wspomniałem – liczba pobrań nie przekłada się na liczbę aktywnych użytkowników. Ale zupełnie jak w przypadku rekordu pobitego przez Usługi Google Play – nie chodzi o to, że jakieś 1,5% ludności naszej planety korzysta z Duolingo. Chodzi o pewien trend. O to, że aplikacje do nauki języków wyraźnie przyjmują się na rynku i zdobywają popularność. Kto wie, może za 50 lat szkoły językowe będą przeszłością, o której z łezką w oku będzie można opowiedzieć wnukom? W końcu mamy to do siebie, że wolimy nie płacić gotówką za coś, co możemy osiągnąć za darmo – nawet jeśli oferta „bezpłatna” w rzeczywistości kosztuje znacznie więcej.
Jeśli nie mieliście okazji gościć Duolingo na swoim smartfonie, a chcielibyście to zrobić, to możecie wysłać aplikacji nieodwołalne zaproszenie klikając w poniższy baner. Dodam tylko, że wbrew nazwie, można ją wykorzystać do nauki wielu języków, a nie tylko dwóch ;)
źródło: Android Police