Możemy się śmiać z maskotki Duolingo przypominającej nam o czekającej na nas porcji wiedzy z języka obcego, ale jedno należy przyznać: sowa Duo stała się synonimem nauki języka na smartfonie.
Co nowego w Duolingo?
Dziś, 26 sierpnia rozpoczął się Duocon, czyli konwent poświęcony najpopularniejszej platformie do nauki języków – Duolingo. Oprócz spotkań z lingwistami, muzykami, czy szefami kuchni twórcy portalu chcą w trakcie wydarzenia podzielić się nowościami, jakie pojawią się w związku z rozwojem platformy. Kilka nowinek prezentuje się naprawdę interesująco.
Zanim jednak przejdziemy do prawdziwych świeżynek, wspomnę o nowym języku dodanym do aplikacji. Mowa o zulu, języku z grupy bantu – jednym z jedenastu języków urzędowych RPA, używany przez Zulusów, którzy stanowią największą grupę etniczną, obejmującą ponad 22 procent populacji kraju. Wprowadzając ten język, Duolingo chce zwrócić większą świadomość kulturową na mniej popularne oraz zagrożone języki. Przyznam, że opcja łatwej i szybkiej nauki czegoś spoza najpopularniejszych kierunków wydaje się dla mnie kusząca, więc niewykluczone że wiele osób pomyśli podobnie, widząc język opatrzony flagą RPA w aplikacji.
Sowa uczy matmy i trenuje umysł
Największą zmianą jaka została przekazana przez firmę na Duoconie jest otworzenie się na nauki ścisłe za pomocą aplikacji Duolingo Math. Program składa się z dwóch systemów. Pierwszy, czyli podstawowa matematyka, służy nauce podstawowych działań – dodawania czy mnożenia i skierowany jest do dzieci w wieku 7-12 lat. Drugi moduł, rekomendowany dla osób w wieku 13 lat oraz starszych, proponuje ćwiczenia oscylujące wokół matematyki, ale nie tylko, w celu poprawy funkcjonowania naszego mózgu.
Ponadto wkrótce możemy spodziewać się usprawnienia funkcji społecznościowych w aplikacji. Jedna z nich, Friends Quest, może zadebiutować już niedługo. Dzięki tej opcji realizowanie kolejnych celów w nauce języka ma dostarczać jeszcze więcej zabawy.
Całokształt zmian można ocenić raczej pozytywnie. Choć aplikacja matematyczna nie będzie raczej skierowana do mnie (zwłaszcza, że nie spodziewam się wersji polskiej w dniu premiery), cieszy mnie rozwijanie nauki języków w stronę mniej popularnych opcji. Mam nadzieję że do ukraińskiego czy czeskiego wkrótce dołączą też inne języki słowiańskie – bułgarski, chorwacki, czy słoweński.