Seria Dungeon Hunter, podobnie jak wiele innych gier spod szyldu Gameloft, została powołana do życia jako niezbyt ambitna podróbka znanego pecetowego hitu. Kolejne części sprawiły jednak, że zyskała ona nie tylko własny charakter, ale też całkiem oddane grono fanów (i nie mniej oddane grono przeciwników, gdy wydawca zdecydował się wprowadzić mikropłatności).
Dziś w sklepach z aplikacjami pojawiła się wreszcie długo wyczekiwana, piąta już odsłona serii. O nowościach, które ze sobą przyniosła pisaliśmy już szerzej nie raz i nie dwa, ale trzy razy, dlatego też teraz ograniczę się do krótkiego przypomnienia dla osób, które wcześniej nie zetknęły się z tym tytułem: Dungeon Hunter 5 to dynamiczny Hack’n’Slash, w którym zgodnie z tradycjami gatunku kładziemy trupem hurtowe ilości przeciwników, zdobywając przy tym złoto, doświadczenie i ekwipunek. W tle toczy się jakaś fabuła, wystarczająca by dać pretekst do radosnej eksterminacji kolejnych hord wrogów, ale nie wciągająca na tyle by gracz przywiązywał do niej jakąś większą wagę. Piąta część serii dodaje do tej znanej i sprawdzonej formuły kilka naprawdę ciekawych elementów, takich jak system żywiołów zmuszający gracza do lepszego zarządzania posiadanymi przedmiotami oraz możliwość budowania własnych lochów i napadania na te, zbudowane przez innych graczy. Wszystko to okraszono zaś naprawdę przyzwoitą oprawą graficzną.
Gra Dungeon Hunter 5 dostępna jest do pobrania za darmo w sklepach App Store i Google Play (lada moment powinna pojawić się też wersja na Windows i Windows Phone), jednak jak nietrudno zgadnąć znajdziemy w niej dość sporo mikropłatności. Według danych z Google Play ich rozpiętość cenowa zaczyna się od 3,16 zł a kończy na 318,84 zł za sztukę.
[button link=”https://itunes.apple.com/pl/app/id885823239″ class=”zkazdej” id=”appstore” newtab=”on”][/button][button link=”https://play.google.com/store/apps/details?id=com.gameloft.android.ANMP.Gloft5DHM” class=”zkazdej” id=”googleplay” newtab=”on”][/button]