W drugim kwartale 2013 roku sprzedano 1,8 mln egzemplarzy tabletów z Windows 8, co przełożyło się na ponad pięciokrotny wzrost ich popularności w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym. Według danych z sierpnia, tablety pracujące pod kontrolą ósmej odsłony systemu operacyjnego Microsoftu stanowią 4% rynku, przy czym urządzenia z Windows RT mogą pochwalić się wynikiem nieprzekraczającym 0,5% (niewiele ponad 200000 sprzedanych egzemplarzy). Tablety z Windows 8 zyskują w oczach klientów, ale rynkowe zapotrzebowanie na nie rośnie zbyt wolno. Podczas gdy w drugim kwartale sprzedano niespełna 2 miliony tych urządzeń, do rąk klientów trafiło ponad 14,5 mln iPadów i miliony tańszych lub droższych tabletów z Androidem. Wygląda na to, że Microsoft – mimo usilnych i nieustających prób – nie potrafi znaleźć recepty na sukces. Nie pomagają znaczne obniżki cen obecnych generacji, a i wprowadzenie do sprzedaży nowych, flagowych tabletów Surface najpewniej nie poprawi sytuacji.
Jak twierdzą analitycy z serwisu DigiTimes, niedawno zaprezentowane Surface 2 i Surface Pro 2 są produktami niedostosowanymi do wymagań rynku i poniosą spektakularną porażkę. Trudno się z nimi nie zgodzić. Nie ujmując pięknu ich wzornictwa i niebanalnym możliwościom, druga generacja tabletów Surface jest zbyt droga, by mogła znaleźć drogę do serca przeciętnego klienta. Skoro tak, kto stoi za zauważalnym, lecz wciąż niewielkim wzrostem popularności tabletów z Windows 8? Odpowiedź nasuwa się sama: producenci zewnętrzni (OEM). Według Ryana Reitha, analityka z firmy IDC, prym wiedzie HP, Asus, Lenovo, a nawet Dell, który w ostatnim czasie uszczuplił swoje portfolio o urządzenia z Windows RT.
Amerykański koncern Hewlett-Packard określił ostatni kwartał jako „dobry”, podobnie jak Dell, który wyprodukował i sprzedał 120000 tabletów z Windows 8. Wynik Della, choć niewątpliwie budzi radość z powodu wzrostu, jest zaledwie ułamkiem jego dochodów pochodzących z biznesu komputerowego. Trudno oprzeć się wrażeniu, że większość producentów uważa tworzenie tabletów z Windows 8 za zajęcie hobbistyczne. Chcą wziąć udział w gonitwie po żółtą koszulkę lidera, lecz nie mają większych nadziei na zwycięstwo. Stąd rosnąca liczba hybryd łączących cechy komputerów i tabletów, które pozwalają zaistnieć na obu rynkach bez ponoszenia dodatkowego ryzyka.
Microsoft ma problem z tabletami z Windows 8. Nie ulega wątpliwości, że chciałby odnieść sukces choć w połowie tak duży jak Apple i jego iPady. Jednakże, w przeciwieństwie do koncernu z Cupertino, Microsoftowi brakuje pomysłu na wykonanie i zachęcenie klientów do zakupu. Zawiodły próby popularyzacji filozofii Windows 8 za pomocą tabletów Surface, a urządzenia sprzedawane przez producentów OEM nie przyczyniły się do znaczącego powiększenia udziału w rynku. W zaistniałej sytuacji Microsoft rozgląda się za alternatywami dla swojego pierwotnego planu. Z najnowszych doniesień wynika, że w ostatnim czasie amerykański gigant skupił uwagę na sprzęcie typu dual-boot, czyli wyposażonym w dwa systemy operacyjne. Choć na pierwszy rzut oka paradoksalna, idea rozpowszechnienia systemu Windows 8 na tabletach jako oprogramowania towarzyszącemu Androidowi (bo właśnie on najczęściej jest drugim z systemów) nie jest całkowicie pozbawiona sensu. Zyskaliby na niej zarówno producenci, jak i klienci. Ci pierwsi ucieszyliby się z rosnącego zainteresowania ich sprzętem, natomiast drugim spodobałaby się jego funkcjonalność i nieograniczone zastosowanie na wielu płaszczyznach. Jednakże pomysł na tablety z dwoma systemami nie jest niczym nowym. Na rynku jest kilka tego typu urządzeń i żadne nie odniosło sukcesu, który zagwarantowałby mu miejsce w nagłówkach gazet. Nie można zapomnieć także o Samsungu Ativ Q, który został zapowiedziany jako urządzenie rewelacyjne i rewolucyjne, lecz z powodu niedopracowania i szeregu innych problemów nigdy nie trafił na półki sklepowe.
Być może technologii brakuje wsparcia, jakie bez wątpienia mógłby zapewnić Microsoft. Gdyby amerykański koncern informatyczny dostrzegł w tym rozwiązaniu szansę na zaistnienie na rynku, na pewno zdecydowałby się na inwestycję i partnerstwo z wiodącymi producentami. Co więcej, już poczynił ku temu pewne kroki. Serwis Bloomberg opublikował notkę mówiącą, że Microsoft nawiązał dialog z tajwańskim HTC, którego wynikiem ma być wprowadzenie na rynek smartfonów pracujących pod kontrolą dwóch systemów: Windows Phone i Android. Biorąc pod uwagę niedawne plotki o rychłym połączeniu Windows Phone i Windows RT, podobny los może spotkać tablety. Oliwy do ognia dolewają rewelacje zaserwowane przez Eldara Murtazina, rosyjskiego guru telekomunikacyjnego świata, który – dzięki bliskiej współpracy z Samsungiem – ma dostęp do informacji z pierwszej ręki. Z jednego z jego najnowszych wpisów na Twitterze wynika, że koreański koncern nie przejął się falstartem Ativ Q i pracuje nad jego następcą. Tablet, oprócz lżejszej, bardziej kompaktowej obudowy i „ekranu o niesamowitej rozdzielczości”, ma oferować współpracę systemów Windows i Android opartą na nowych rozwiązaniach gwarantujących stabilność i niezawodność emulacji. Ponadto, urządzenie ma być oficjalnie reklamowane i wspierane przez Microsoft.
Jeśli to prawda, Microsoft planuje poważną zmianę strategii. Zamiast własnym urządzeniom, będzie poświęcał uwagę sprzętowi tworzonemu przez producentów OEM. To dobry pomysł, ponieważ to tablety Samsunga, Asusa, HP, Della, Lenovo i innych stoją za dotychczasowym sukcesem dotykowego Windows 8. Wyobraźcie sobie, że większość z obecnych na rynku tabletów z Androidem nagle zyskuje możliwość bezproblemowej instalacji Windows 8 jako drugiego systemu. Nie skusilibyście się na urządzenie, które byłoby nie tylko doskonałym tabletem multimedialnym, ale i narzędziem do pracy? Funkcja dual-boot może być przyszłością rynku, ale tylko pod warunkiem, że nie zostanie zaniedbana.
źródła: BGR 1, BGR 2, PCMag, TechRadar, Computer World