Wydawać by się mogło, że w temacie aplikacji-budzików trudno jest wymyślić jeszcze coś oryginalnego. Przeciętny użytkownik oczekuje po prostu głośnego sygnału dźwiękowego o wybranej wcześniej godzinie, a domyślne alarmy większości urządzeń mobilnych znakomicie wywiązują się z tego zadania.
Japoński deweloper Hisanori Hiraoka uznał jednak najwyraźniej, że są na świecie użytkownicy, którzy oczekują od swojego budzika elementów gry RPG, po czym zabrał się za realizację tego pomysłu z zaangażowaniem godnym lepszej sprawy. Efektem jest Dreeps – nietypowy budzik określany przez twórcę mianem aplikacji dla ludzi, którzy nie mają czasu grać w RPG. Jak to działa? Otóż za każdym razem, gdy ustawimy budzik, mały chłopiec-robot będący głównym bohaterem „gry” również kładzie się spać, by zregenerować swoje punkty życia. Gdy budzimy się, on również wstaje i rozpoczyna swoją przygodę, która trwać będzie dopóki nie otrzyma on zbyt dużej ilości obrażeń. Oznacza to, że im częściej korzystamy z budzika, tym więcej przygód przeżywa nasz protagonista, a co za tym idzie, tym szybciej zdobywa on kolejne poziomy doświadczenia.
W każdej chwili możemy podejrzeć, czym aktualnie zajmuje się nasz podopieczny i to właśnie ten element sprawia, że Dreeps jest aplikacją nieco ciekawszą, niż mogłoby się pozornie wydawać. Wszystkie przygody robo-chłopca zostały bowiem przedstawione za pomocą naprawdę świetnie wykonanych animacji w stylu Pixel Art. To właśnie one mogą sprawić, że wiele osób przymknie oko na fakt, iż produkt reklamowany przez twórcę jako budzik z elementami gry RPG jest w rzeczywistości bardzo dziwaczną wersją Tamagotchi.
Aplikacja Dreeps: Alarm Playing Game dostępna jest do nabycia w App Store, gdzie kosztuje 2,99 euro. Jej autor nie przewiduje w najbliższym czasie wersji na urządzenia z systemem Android.
[button link=”https://itunes.apple.com/pl/app/id953366068″ class=”zkazdej” id=”appstore” newtab=”on”][/button]