Pamiętacie jeszcze Xperię Touch? Gadżet bez dwóch zdań trzeba uznać za rewelacyjne urządzenie, które otwiera wiele ciekawych możliwości. Ten interaktywny projektor właśnie wkracza na sklepowe półki na Starym Kontynencie. Niestety, ale ceną innowacji zdaje się być cena samego produktu, która do niskich nie należy.
Urządzenie było do niedawna produktem koncepcyjnym. Touch został pokazany rok temu i od tamtej chwili mało co można było usłyszeć o jego dalszych losach. Aż do wczoraj, kiedy za sprawą redakcji XperiaBlog dowiedzieliśmy się, że Japończycy przystąpili do komercjalizacji produktu, ustalając jego cenę oraz rozpoczynając sprzedaż akcesorium w Europie.
Przypomnijmy tu pokrótce, że mówiąc o Xperii Touch, trzeba wyjść poza schemat standardowego projektora, za jaki urządzenie – na pierwszy rzut oka – mogłoby uchodzić. Główną siłą gadżetu jest to, że potrafi rejestrować nasze ruchy, dzięki czemu mamy określony wpływ na to, co dzieje się wokół nas. I to właśnie słowa „wokół nas” zdają się odzwierciedlać zasadę działania Touch’a wręcz wzorowo: przewijając dłonią przykładowo po powierzchni stołu, na jaką skierowany jest Touch, możemy przewijać strony internetowe czy przełączać utwory w odtwarzaczu muzyki.
Mało tego, sprzęt pozwala tworzyć pliki tekstowe, rysować, wspiera Skype’a a na dodatek jest kompatybilny z aplikacjami dostępnymi w Google Play, bo urządzenie jest napędzane przez Androida. Obraz prezentowany jest w rozdzielczości 1366 x 768 pikseli. Xperia Touch ma 3 GB pamięci RAM i 32 GB pamięci na pliki, którą można rozbudować dzięki slotowi kart SD. Akcesorium wspiera także slot na kartę SIM.
Zakładam, że opis możliwości akcesorium narobił Wam na niego smaku. Pora więc przejść do ceny, która zapewne podziała na wielu z Was jak przysłowiowy kubeł zimnej wody. 1499 euro poza Wielką Brytanią i 1299 funtów w obrębie Zjednoczonego Królestwa. To kolejno 6361 i 6256 złotych. Niemało. Rozumiem, że produkt jest w wielu aspektach innowacyjny, jednak szczerze mówiąc, obawiam się że wycena może dość znacząco wpłynąć na jego niewielką popularność. A szkoda.
źródło: XperiaBlog