Huawei P10 to ogólnie bardzo fajny sprzęt. Jednak wokół niego pojawia się coraz więcej kontrowersji. Kupujący bowiem nigdy nie wiedzą, jakie kości pamięci RAM i wewnętrznej dostaną (a możliwych konfiguracji jest aż sześć). Do tego wszystkie egzemplarze pozbawione są powłoki oleofobowej. CEO firmy postanowił wyjaśnić, dlaczego tak jest.
Na początku krótkie wyjaśnienie: powłoka olefobowa to aktualnie standard w smartfonach z wyższej półki. Dzięki niej ekran urządzenia pozostaje cały czas względnie czysty, ponieważ nie zbiera aż tak bardzo odcisków palców. Wydawałoby się więc oczywiste, że i Huawei P10 powinien ją mieć. Tymczasem jest zupełnie inaczej.
Jak tłumaczy CEO Huawei, Richard Yu, jest tak, ponieważ w tegorocznym flagowcu zastosowano na przodzie szkło Gorilla Glass 5. generacji. To, w połączeniu z dotychczasową techniką powlekania warstwą oleofobową powodowało, że występowały problemy z reakcją na dotyk. Dlatego Huawei P10 pokrywa tafla „gołego” szkła.
Huawei postanowił jednak rozwiązać ten problem i nawet mu się udało – dzięki nowemu procesowi nakładania powłoki kolejne egzemplarze, które zjadą z taśm produkcyjnych, będą już miały warstwę oleofobową na przodzie. Ale producent zachowa się też honorowo, ponieważ klienci, którzy już kupili smartfon, mogą udać się do sklepów marki, aby serwisanci pokryli ekrany ich urządzeń specjalną ochroną.
Na razie jednak akcja ta dotyczy wyłącznie Chin – nie wiadomo czy zostanie rozszerzona na inne rynki.
Źródło: Android Central