Na Death Stranding czekałem z wypiekami na twarzy od czasu pierwszych zapowiedzi. Ostatnią grą, która wywarła na mnie tak ogromne uczucie ekscytacji, był Wiedźmin 3, choć ten przestał robić na mnie tak znaczące wrażenie mniej więcej w połowie gry. Najnowsze dziecko Hideo Kojimy zachwycało mnie jednak na każdym kroku i bez wątpienia powtórzę sobie tę przygodę w wersji na komputery osobiste, której bliższe szczegóły zostały właśnie udostępnione w sieci.
Więcej, lepiej, szybciej
Plotki o pecetowym porcie gry były obecne wśród graczy jeszcze na długo przed premierą na PlayStation 4, ale na oficjalnie potwierdzenie nie musieliśmy specjalnie długo czekać. Wiadomo było jedynie, że konwersja powstaje, lecz w końcu poznaliśmy dokładną datę jej premiery i nieco zaskakujących szczegółów.
Gra ukaże się 2 czerwca 2020 roku i dostępna będzie na platformie Steam oraz Epic Games Store. Bardzo cieszy mnie taki przebieg wydarzeń, ponieważ ograniczanie tak świetnej gry do zaledwie jednej platformy byłoby strasznym zawodem.
Mniej radosną informacją jest fakt, że jako zabezpieczenie pirackie wybrano technologię Denuvo. Choć jest ono uznawane za najbardziej skuteczne (aczkolwiek stwierdzenie to raczej odchodzi już w niepamięć), to gracze skarżą się na ogromne problemy z płynnością gier, które podobno działają dużo sprawniej w wersji pirackiej.
Oczywiście na samym przeniesieniu gry na komputery i odblokowaniu licznika klatek nie mogło się skończyć. Death Stranding na PC otrzyma pełne wsparcie dla monitorów UltraWide, a także rozbudowany tryb fotograficzny podobny do tego z Horizon: Zero Dawn czy Red Dead Redemption 2.
To jeszcze nie koniec niespodzianek. Zamawiając grę przedpremierowo otrzymamy kilka dodatkowych DLC:
- Zestaw tapet w wysokiej rozdzielczości,
- Złotą czapkę,
- Złote okulary,
- Złoty i srebrny pancerz,
- Złoty i srebrny egzoszkielet szybkościowy.
Bardzo przyjemny prezent!
Kelner, w mojej grze jest Half-Life!
Okazuje się jednak, że wydawca postanowił zaskoczyć graczy czymś jeszcze. Pamiętacie nietypową kolaborację Techlandu i Valve? Tym razem na podobny projekt zdecydował się zespół Hideo Kojimy.
W komputerowej odsłonie Death Stranding pojawi się zawartość żywcem wyciągnięta z uniwersum Half-Life. Sam Bridges będzie mógł założyć na głowę doskonale każdemu znanego HeadCraba, a także przyczepić do tyłu czaszki charakterystyczny zawór, który jest oczywiście nawiązaniem do logotypu firmy Valve. Nie wiadomo, czy to jedyna nowa zawartość, ani czy będzie pełniła jedynie funkcję kosmetyczną. Szczerze w to wątpię i jestem niemal pewien, że w ciągi kilku najbliższych miesięcy zaprezentowane zostaną kolejne ciekawostki odnośnie nietypowej współpracy.
Death Stranding w wersji na komputery osobiste ukaże się 2 czerwca 2020 roku. Za wydanie gry odpowiedzialne będzie 505 Games, a zamówić można ją już teraz na Steam i Epic Games Store.
Źródło: TheNextWeb, własne