Czy smartwatch potrafi motywować do uprawiania aktywności fizycznej?

Powiedzmy to już na samym początku: nikt za nas tyłka sprzed komputera czy z kanapy nie podniesie. To od nas i tylko od nas zależy czy do swojego życia wpuścimy choć odrobinę aktywności fizycznej, czy też nie. Smartwatch może nam w tym wyłącznie pomóc. A wiem to, bo przez ostatnie trzy miesiące korzystam z Samsunga Galaxy Active 2.

Serduszka aktywności

Nie od dziś wiadomo, że jasno postawiony cel potrafi zdziałać cuda. Ja na przykład jestem osobą, która – mając wyznaczone konkretne cele – będzie stawać na rzęsach, by je osiągnąć. Najlepszym przykładem niech będzie krótka historia z połowy stycznia.

Któregoś dnia baaaardzo późno zabrałam się za trening. O 22:49 zaczęłam biegać na bieżni, mając do zrealizowania 9,4 tysiąca kroków (na liczniku zaledwie 1,4 tys.). Biorąc pod uwagę moją nieciekawą kondycję, osiągnięcie dziennego limitu kroków było bardzo nierealne.

Zawzięłam się. Zamiast marszo-biegu – bieg. I tak godzinę. O 23:58 na zegarku pojawiła się radosna wieść o zrealizowaniu dziennego zadania. Nawet nie wiecie, jak wielka była moja radość. Szkoda tylko, że moje zawzięcie przerodziło się w późniejszą kontuzję kolana, ale to już inna historia…

Wracając do serduszek aktywności – naszym zadaniem jest realizowanie celów dziennych tak, by zapełnić całe serce, składające się z trzech parametrów. Każdego dnia ważne jest zwracanie uwagi na spalone kalorie, czas treningu oraz godziny ruchu (z czego najłatwiej zrealizować ostatnie z nich – właściwie wystarczy tylko nosić zegarek na nadgarstku). Przy czym każdy parametr można dowolnie spersonalizować w ustawieniach.

Nawet nie wiecie, jak dużą radość sprawia zobaczenie zamkniętych serc aktywności z całego tygodnia!

Co ciekawe, serca aktywności nie są powiązane z dziennym limitem kroków, a zatem można nie zrealizować celu kroków, a mimo to zamknąć wszystkie trzy części składowe serca.

Początkowo warto sobie ustalić realny dzienny cel (pozdrawiam moje 11 tysięcy kroków dziennie!), a następnie go zwiększać w miarę swoich możliwości. Ustawienie wyższego dziennego limitu kroków i brak jego realizacji może zadziałać wprost przeciwnie do zamierzonego celu – demotywująco.

A jeśli chodzi o motywujące małe rzeczy, właśnie odkryłam, czego brakuje mi w Samsung Health. Odznak za osiągnięcie konkretnego celu – zapełnienie serduszek aktywności w każdym dniu tygodnia i miesiąca, etc. Sądząc jednak po tym, że aplikacja jest ciągle rozwijana uważam, że moja sugestia z czasem może zostać wzięta pod uwagę.

Samsung Health – aplikacja, która pomaga być fit

Przypomnienia o braku aktywności

Jestem osobą prowadzącą bardzo siedzący tryb życia – kilka do kilkunastu godzin dziennie spędzam przed komputerem. Często siadam do niego rano, by po kilku godzinach zorientować się, że jest już pora obiadowa. Załatwiając różne tematy nie zauważam, kiedy mija czas. Cenne jest zatem wibrowanie zegarka, który co 50 minut siedzenia przypomina mi, by się ruszyć – choć na chwilę.

Powiadomienia o bezczynności (a może raczej: braku aktywności) można ustawić zgodnie z harmonogramem, domyślnie jest to poniedziałek – piątek w godzinach 9 – 17. A jeśli nie macie problemu z odrywaniem się od pracy co jakiś czas, powiadomienia te możecie wyłączyć.

Rywalizacje też motywują

Jak pewnie wiecie, akcję Milion kroków realizuję wspólnie z Kubą (a właściwie realizowałam, bo właśnie ją zakończyliśmy – o wynikach napiszę niebawem). I bardzo dobrze, bo nie dość, że mam z kim rywalizować, to jeszcze wzajemnie motywujemy się do aktywności. Razem kupiliśmy karnet na siłownię, razem chodzimy na bieżnię czy wreszcie razem sprawdzamy nasze postępy w rywalizacjach globalnych.

No bo właśnie – co miesiąc w aplikacji Samsung Health pojawiają się kolejne rywalizacje dla wszystkich jej użytkowników. W listopadzie było „Światło księżyca”, w grudniu – “Śnieg, grudzień”, w styczniu – “Igloo”, a w lutym – „Spa”. Dzięki nim możemy zobaczyć jak wypadamy nie tylko na tle siebie nawzajem w danym miesiącu, ale też na tle innych użytkowników aplikacji.

Pozostałe funkcje zegarka nie bez znaczenia

Do tematu motywacji dzięki zegarkowi można podejść też od strony jego możliwości – dzięki pulsometrowi na bieżąco możemy śledzić nasze strefy tętna, dzięki mikrofonowi i głośnikowi – w razie takiej potrzeby odebrać połączenie telefoniczne, dzięki opcji podłączenia słuchawek bezpośrednio do zegarka i LTE (eSIM) – wyjście bez smartfonu na trening.

A teraz przyznajcie się – jak to jest w Waszym przypadku? Czy zegarek pomaga Wam w zmotywowaniu się do bardziej regularnego ruszania się?

Wpis powstał przy współpracy z Samsung