fot. Engadget

Czapka, przy pomocy której podładujesz smartfon lub tablet? Tak, to możliwe!

Założę się, że każdemu przynajmniej raz w życiu rozładował się telefon w najmniej odpowiednim momencie. Pół biedy, kiedy ma się ze sobą ładowarkę i kontakt w pobliżu. Ale co, jeżeli nie ma się tyle szczęścia? Wówczas przydałaby się taka czapka, jak ta.

Bejsbolówka firmy SolSol na pierwszy rzut oka wygląda najzwyczajniej na świecie. Wystarczy jednak chwila, żeby zauważyć, że jest zupełnie inaczej. W daszek wszyto bowiem panele słoneczne. Po co one są i w jaki sposób działają – każdy powinien wiedzieć. Jeśli nie, to w telegraficznym skrócie wygląda to tak: słońce świeci, a my mamy prąd.

SolSol zapewnia, że w ciągu godziny czapka jest w stanie uzupełnić akumulator o 200 mAh. Szału nie ma, ponieważ aby naładować od 0% do 100% baterię o pojemności 3000 mAh, potrzebne by było aż 15 godzin. Wydaje mi się jednak, że nie po to stworzono tę bejsbolówkę, żeby zastąpić nią klasyczną ładowarkę (choć na upartego przecież można).

Co ciekawe, producent już teraz poinformował, że pracuje nad tym, aby ładowanie było bardziej „wydajne”. Ciekawe, w jaki sposób spróbuje to osiągnąć – wszakże, jak zdradza redaktor serwisu źródłowego, który miał okazję założyć tę czapkę, daszek jest dość ciężki. Dodanie kolejnych paneli słonecznych nie wchodzi więc raczej w grę.

SolSol już prowadzi sprzedaż swojego gadżetu. Do wyboru klienci mają ponad trzydzieści wzorów i kolorów, ale każdy kosztuje 58 dolarów, czyli równowartość ~240 złotych.

Źródło: SolSolEngadget