Gracze z niecierpliwością wyczekiwali jakichkolwiek wieści na temat Cyberpunk 2077 na konsolach nowej generacji. Specjaliści z CD Projekt RED poprowadzili transmisję, w której ujawnili wszystkie szczegóły na temat najnowszej aktualizacji.
Kiedy premiera? Właśnie teraz!
15 lutego 2022 roku – ten dzień to również historyczna chwila, w której Cyberpunk 2077 nareszcie debiutuje w wersji stworzonej dla PlayStation 5 oraz Xbox Series X|S. Tytuł wcześniej był dostępny tylko za sprawą wstecznej kompatybilności, dlatego miło w końcu zobaczyć usprawnienia stworzone całkowicie z myślą o nowej generacji sprzętu.
W momencie, w którym to piszę, gracze już mogą pobierać Cyberpunk 2077 na swoich konsolach. Wersja na Xbox Series X|S powinna zaktualizować się automatycznie. W przypadku konsoli PlayStation 5, należy udać się do biblioteki, by pobrać całkowicie nową aplikację na dysk twardy, oznaczoną białym logiem PS5. Gdy tylko przeniesiecie swój zapis z wersji na PS4, tej możecie z łatwością pozbyć się z konsoli.
Na każdej z konsol, gracze mogą również skorzystać z 5-godzinnej wersji demo, która pozwoli wszystkim zainteresowanym przetestować grę bezpłatnie. Jest to świetny, pro-konsumencki ruch, przez który CD Projekt RED z pewnością sprzeda więcej egzemplarzy gry. Nie było to jednak niespodzianką – informacja ta wyciekła kilka godzin wcześniej za pośrednictwem holenderskiego oddziału Xbox.
Cyberpunk 2077 – zmiany w wersji 1.5
Nowa generacja, to także długo wyczekiwana łatka oznaczona numerkiem 1.5. Ostatni raz o aktualizacji pisaliśmy we wrześniu, więc oczekiwania były ogromne. Czy CD Projekt RED udało się odbudować grę w oczekiwany sposób? Cóż, pewne zmiany są imponujące, lecz moim zdaniem, autorzy zbyt mocno skupili się na drobiazgach.
Przede wszystkich – zachowania na ulicy. W momencie gdy wyciągniemy broń, miasto nareszcie wpada w pożądaną panikę. Niektórzy mieszkańcy Night City będą nawet w stanie wyciągnąć własny oręż, aby dotrzymać obywatelskich postaw. W trakcie ostrzału, cywilni kierowcy będą pospiesznie uciekać, zajeżdżając nawet na chodnik czy przejeżdżając nieostrożnych przechodniów. Model jazdy uległ również lekkim usprawnieniu. Droga jest teraz bardziej widoczna z perspektywy pierwszej osoby, a pojazdy mogą wpadać w poślizg. Jazda wydaje się teraz bardziej naturalna, na miarę możliwości REDengine.
Ważnych usprawnień doczekały się również mapa oraz ekonomia gry. Ceny pojazdów uległy deflacji, a V zarabia więcej poprzez kończenie kolejnych misji. Mapa powołuje się teraz na lepszy color coding, jasno oddzielając główne zadania od tych pobocznych. Ciekawym ruchem jest całkowite odnowienie drzewek umiejętności. Jeżeli uruchomicie Cyberpunk 2077 po instalacji łatki, wszystkie zdobyte do tej pory punkty będą musiały zostać ponownie rozdystrybuowane. Warto mieć to na uwadze, bo inaczej zgniecie zaskakująco łatwo.
Zmiany te miały na celu zlikwidowanie umiejętności, z których gracze rzadko korzystali. Tak na przykład Cyberpunk 2077 żegna się z nierozpoznawalnością przez wrogów w wodzie. Na prezentacji CD Projekt RED pojawił się przykład, w którym V mogła rzucać nożem jako bumerangiem, celem łatwego i szybkiego odcinania głów. Jest to szansa dla wszystkich osób, które mają ochotę spróbować zupełnie innego stylu gry. Osobiście dalej zostanę przy hakowaniu, choć nie pogardzę też świetną strzelaniną. Zwłaszcza, że poprawek w sztucznej inteligencji doczekali się również przeciwnicy. Ci teraz chętniej korzystają z naturalnych osłon, śmielej przy tym atakując gracza.
Niestety, sporą część transmisji poświęcono również takim drobiazgom, że miejscami robiło się smutno. Każdy motocykl ma teraz neonowe felgi, a V ustawi na ulicy tempo spacerowe, co by podziwiać wieżowce i reklamy na ulicach Night City. U Wilsona pojawi się za to wyprzedaż, a w niej garść zupełnie nowych broni, wrzuconych jako darmowe DLC. Gracze mogą teraz modyfikować wygląd V także w trakcie rozgrywki, za pośrednictwem luster w apartamentach.
Specjalnie użyłem liczby mnogiej, bo jako zawartość DLC dodano kilka nowych mieszkań, których nasza postać może stać się posiadaczem. W jednym z loków pokazano umiejętność gry na gitarze, gdzie prowadzący podkreślali jak dokładnie został odtworzony ruch palców na strunach. Szkoda, że nie nie wprowadzono opcji samodzielnej gry, jak w The Last of Us Part II. To byłby dopiero dodatek!
Co mnie jednak najbardziej cieszy – wsparcie dla kontrolera Dual Sense! Haptyczne wibracje oraz adaptacyjne triggery znajdą swoje zastosowanie, a każdy komunikat z telefonu V lub audiolog, będzie się odtwarzać za pomocą głośnika na padzie. Cieszy mnie, gdy deweloperzy wspierają to urządzenie nawet w tak podstawowy sposób.
Pięknie, ale gdzie prawdziwe dodatki?
Największym niepocieszeniem jest fakt, że prowadzący całkowicie milczeli na temat dodatkowej fabularnej zawartości do Cyberpunk 2077. Wiem, że CD Projekt RED dzielnie pracuje nad dodatkami, ale wystarczyło powiedzieć – „Tak, pamiętamy o fabularnym DLC, robimy.” Brak jakichkolwiek wieści na ten temat jest niepokojący, pomimo wcześniejszych zapewnień studia.
Niemniej jednak – mamy to! Cyberpunk 2077 oficjalnie wylądował na konsolach nowej generacji. Mało tego – pierwsze 5 godzin jest za darmo, co moim zdaniem jest o wiele lepszym ruchem biznesowym niż pełne umieszczenie produkcji w Xbox Game Pass. Choć kto wie, Microsoft ogromnie pomagał przy marketingu gry CD Projekt RED, dlatego warto mieć oczy szeroko otwarte.
Chociażby ze względu na darmowe 5 godzin, sam ściągnę Cyberpunk 2077 na swoim PlayStation 5 – a to już pewien sukces. Tutaj zostawiam Wam pełną listę zmian, a także standardowe pytanie. Jak oceniacie dzisiejsze ruchy polskiego studia?
AKTUALIZACJA – 15.02.2022, 22:54
Co pojawiło się w mediach społecznościowych pracowników CD Projekt RED – 5-godzinna wersja próbna została udostępniona jedynie na 30 dni, wliczając mijający dzień. Warto też zaznaczyć, że firma przeceniła również grę zarówno na Steam (99,50 zł), jak i PlayStation Store (104,50 zł) oraz Xbox Marketplace (134,99 zł).