Ewolucja ColorOS 11 może się podobać. Jak wygląda i co oferuje najnowszy interfejs OPPO?

W świecie Androida wybór smartfona nie jest tak prosty, jak mogłoby się wydawać – po określeniu budżetu musimy kierować się między innymi gabarytami i wyświetlaczem, liczbą i jakością aparatów i specyfikacją techniczną pod kątem mocy obliczeniowej, a także wzornictwem. Zwieńczeniem całości jest jednak nakładka producenta, bowiem to od niego zależy czy nas Android jest „czysty”, czy przepełniony funkcjami i jak wygląda. A co proponuje ColorOS od OPPO?

OPPO poprosiło nas, żebyśmy rzucili okiem co proponuje ich nakładka. W końcu, jakby nie patrzeć, to ona w dużej mierze buduje nasze odczucia związane z użytkowaniem danego smartfona. Jedni wolą styl bardziej cukierkowy, inny przepełniony funkcjami, a jeszcze inni gołego Androida. W niniejszym wpisie zapoznam Was trochę z tym, jak podchodzi do tego OPPO, którego autorska nakładka ColorOS 11, jest dostępna w serii smartfonów Reno5.

Zacznijmy może od krótkiego wspomnienia, że będzie mówić o zaprezentowanej mniej więcej pół roku temu nakładce ColorOS 11. W zasadzie jest to ósma iteracja oprogramowania (odświeżanego rok w rok od 2013), jednak numer został „zrównane” z numerem aktualnej wersji Androida tak, aby dało się łatwo ocenić, o jakiej generacji smartfonów myślimy.

ColorOS 11, czyli personalizacja

Producent chce skusić do siebie konsumentów przede wszystkim (choć nie tylko tym), że ColorOS 11 jest nakładką, którą można w pełni dostosować do siebie. Począwszy od chociażby Always on Display, gdzie można ustawić narysowany przez siebie zegar, wybrane motto czy ulubione zdjęcie – uzupełniając to stylem zegara, kolorem, ułożeniem i wyświetlanymi informacjami.

Oczywiście personalizacja nie kończy się na AoD – zmieniać można również chociażby schemat kolorystyczny interfejsu, kontrast obrazu w trybie ciemnym czy rzeczy zupełnie podstawowe, jak krój czcionki i jej grubość czy rozmiary i różne style wbudowanych ikon.

ColorOS 11, czyli wygodna wielozadaniowość dzięki FlexDrop

Tę funkcję sam producent określa jako FlexDrop, jednak funkcja ta w istocie działa trochę jak tryb Picture-in-Picture, który całkiem nieźle usprawnia wielozadaniowość. Samo OPPO podsuwa pomysły na wykorzystanie tej opcji, takie jak mini-okno z komunikatorem podczas oglądania wideo czy spotkanie online w okienku podczas przeglądania dokumentów na pełnym ekranie.

Włączenie aplikacji w trybie pływającego okna czy mini-okienka przydaje się nie tylko w wyżej wymienionych sytuacjach, bo taka możliwość zwyczajnie zwiększa wielozadaniowość, której wielu z nas od smartfona oczekuje. FlexDrop może być przydatnym narzędziem nie tylko podczas konsumpcji multimediów, ale właśnie teraz, w czasach, kiedy praca, nauka czy nawet spotkania ze znajomymi bardzo często odbywają się zdalnie.

W kontekście multi-taskingu przydatne może być również Klonowanie aplikacji. Jeśli z przyczyn chociażby zawodowych korzystacie jednocześnie z dwóch kont na Facebooku, Instagramie, Messengerze, WhatsAppie czy Telegramie, to możecie uruchomić dwie, niezależne od siebie kopie aplikacji, tak aby przełączać się właśnie między nimi, a nie pomiędzy kontami w ścisłym tego słowa znaczeniu.

ColorOS 11, czyli komfort mobilnych rozgrywek

OPPO chce skusić użytkowników również Trybem immersyjnym, który może być szczególnie przydatny podczas mobilnych rozgrywek. Producent zapewnia, że smartfon – oczywiście po uruchomieniu tej funkcji – automatycznie rozpozna i zablokuje przypadkowe dotknięcia ekranu (skutkujące chociażby rozwinięciem belki z powiadomieniami), a przy okazji sprawi, że wszystkie powiadomienia wyskoczą w formie dymku pop-up. Wszystko po to, aby przyjemnie się grało.

Jeśli będziecie chcieli odpocząć po gamingowych emocjach lub… czymkolwiek innym, to producent przygotował coś na wyciszenie się. Z pomocą OPPO Relax 2.0 można pobawić się efektem świetlnej dyskusji, pooddychać spokojnie w rytmie wyznaczanym przez smartfon czy – przede wszystkim – posłuchać odprężających dźwięków. Odprężających na swój charakterystyczny sposób, bo przenieść możemy się zarówno do Tha Tien Market w Bangkoku, jak i do Reykjaviku na Islandii. No, przenieść – po zamknięciu oczu, wsłuchaniu się w odgłosy odtwarzane przez smartfon i uruchomieniu wyobraźni ;).

ColorOS11, czyli obsługa gestami

Użytkownikom smartfonów obsługa gestami kojarzy się głównie z wyłączeniem dolnej belki z przyciskami nawigacyjnymi (które w Reno5 są domyślnie włączone) i zastąpieniem ich przyciskami wirtualnymi. Warto jednak wiedzieć, że gestów w ColorOS 11 jest zdecydowanie więcej.

Aby zrobić zrzut ekranu, wystarczy przeciągnąć trzy palce w dół po ekranie i to już samo w sobie brzmi świetnie. Rozwiązanie to jednak idzie jeszcze o krok dalej, bowiem wystarczy przytrzymać trzy palce i przeciągnąć po ekranie, by wykonać częściowy lub długi zrzut ekranu – świetna rzecz. A to jeszcze nie wszystko.

Chcesz szybko podświetlić ekran? Dwukrotnie w niego stuknij. Chcesz włączyć aparat? Na wygaszonym ekranie narysuj O. A jeśli masz ulubioną aplikację, z której często korzystasz, możesz ustawić dedykowany dla niej gest, by ta się uruchamiała w mgnieniu oka z poziomu wygaszonego ekranu. Te ostatnie funkcje domyślnie są wyłączone – należy je samemu uruchomić z poziomu ustawień telefonu z serii Reno5.

Oczywiście na tym funkcjonalność nakładki się nie kończy…

OPPO chwali się również innymi funkcjami, które zaimplementowało w obrębie ColorOS 11. Zachętę do zakupu ma stanowić wysoka dbałość o prywatność, która objawia się chociażby bezpieczną klawiaturą OPPO uruchamianą podczas wpisywania wrażliwych danych. Producent chce też skusić do siebie usługami bezpieczeństwa, takimi jak Inteligentny kierowca, czyli wyciszeniem zbędnych informacji odciągających uwagę od drogi wtedy, gdy smartfon połączy się z zestawem głośnomówiącym samochodu (… lub włączymy funkcję ręcznie ;)).

Przydatne mają być także tryby wielu użytkowników (umożliwiające szybkie przełączanie się między profilami za pomocą osobnych odcisków palca) czy tryb inteligentnego oszczędzania energii, a także stabilizacja obrazu wspierana przez aplikację TikTok. Pokrótce mówiąc, znajdzie się coś ciekawego zarówno dla tych, którzy myślą o tym, aby wpisywane przez nich hasło nigdzie nie wyciekło, jak i dla tych, którzy chcą, żeby nagrany filmik wyglądał jak najlepiej.

Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak system ColorOS działa w praktyce, to możecie zerknąć do recenzji OPPO Reno 5 5G, która pojawiła się na łamach Tabletowo pod koniec ubiegłego miesiąca.

Michele szczególną uwagę zwrócił na sporą integrację z gigantem z Mountain View – szereg domyślnych aplikacji od Google czy integrację nakładki z Google Feed. A także na to, że nakładce dobrze zrobiło odświeżenie i przeskok między ColorOS 11, a poprzednikami, jest odczuwalny.

W porównaniu do tego, co poznałem nieco ponad rok temu, ColorOS jest dość rozwiniętym i dojrzałym oprogramowaniem. System wygląda spójnie, a po niewielkiej chwili można do niego przywyknąć – raczej nikt nie powinien mieć problemów z poruszaniem się pomiędzy menu i konfigurowaniem urządzenia. Opcji jest sporo, ale są skategoryzowane w dość logiczny sposób.

Materiał powstał przy współpracy z OPPO