RCS nie jest niczym nowym, bowiem funkcjonuje na rynku od przeszło dziesięciu lat. Mimo to, przeciętny polski użytkownik i tak nie ma pojęcia, co to jest, chociaż Rich Communication Services dumnie nazywane jest SMS-em 2.0. Jeszcze w tym roku może to jednak stać się dla nas codziennością.
Warto zacząć od tego, że RCS wszedł na salony wraz z Wiadomościami na Androida już rok temu. Google przy okazji pochwaliło się, że wielu wiodących producentów zgodziło się instalować tę aplikację – jako domyślną do SMS-ów – na swoich smartfonach, a tym samym przyczynić się do jej spopularyzowania. Mowa tu m.in. o LG, Sony, HTC, ZTE i Nokii oraz oczywiście wszystkich nowych urządzeniach z serii Google Pixel i Android One.
Zaletą RCS jest fakt, że użytkownik nie musi nic robić, aby zacząć korzystać z tego standardu, gdyż wszystko dzieje się automatycznie. Rich Communication Services pozwalają jednak nie tylko wysyłać i odbierać SMS-y, ale również robić właściwie wszystko to, co oferują popularne komunikatory typu Messenger, WhatsApp lub Viber. Mowa tu więc m.in. o tworzeniu czatów grupowych, prowadzeniu wideorozmów, przesyłaniu plików (nawet o wadze do 100 MB), udostępnianiu lokalizacji i wysyłaniu naklejek i GIF-ów. Oprócz tego, program informuje, że ktoś odczytał wiadomość.
RCS dają więc ogromne możliwości ubogacenia konwersacji bez konieczności instalowania dodatkowych aplikacji. To naprawdę zaleta nie do przecenienia, gdyż sam doskonale wiem, jak trudno przekonać niektórych do rozpoczęcia korzystania z jakiegoś komunikatora lub do przejścia z jednego na drugi – Rich Communication Services ten problem rozwiązują, gdyż w wielu przypadkach to domyślna aplikacja do SMS-ów. Oczywiście do pełnej funkcjonalności niezbędne jest połączenie z internetem (w dowolny sposób).
RCS to jednak korzystna alternatywa (aktualnie w takich kategoriach trzeba rozpatrywać ten produkt z uwagi na dopiero rosnącą popularność) dla klasycznego SMS-a nie tylko dla przeciętnego użytkownika, ale także dla przedsiębiorców. Firmy mogą bowiem wysyłać do swoich klientów (obecnych lub potencjalnych, którzy zgodzili się otrzymywać materiały reklamowe) bogatsze w treści, a nawet interaktywne komunikaty. Dla przykładu: zarezerwowaliście lot i bezpośrednio przez Rich Communication Services możecie poznać jego szczegóły oraz się odprawić, bez konieczności robienia tego przez przeglądarkę. Albo: kupiliście bilet na koncert i organizator może Wam go wysłać bezpośrednio przez RCS, zamiast na adres e-mail. Prawda, że wygodne?
Niestety, w Polsce to nadal melodia przyszłości, gdyż Rich Communication Services to dość złożona sprawa i sama inicjatywa Google tu nic nie zdziała. Swoje trzy grosze muszą dołożyć także operatorzy, jak również zainteresowane bogatszą komunikacją z klientami przedsiębiorstwa. Właśnie jednak pojawiło się światełko w tunelu.
Firma SerwerSMS.pl jako pierwsza w Polsce firma (poza operatorami) testuje wraz z Google RCS, ale do Early Access Program (czyli programu wcześniejszego dostępu) mogą przystąpić także inne przedsiębiorstwa. Jeżeli Rich Communication Services spotkają się z entuzjastycznym przyjęciem, to już wkrótce, być może nawet jeszcze w tym roku (jeśli wszystko pójdzie gładko), polscy użytkownicy zapomną o klasycznych SMS-ach i zaczną korzystać z SMS-a 2.0.
Poniżej film, przedstawiający działanie RCS w przypadku firmy SerwerSMS.pl (jak coś, najważniejsze od 1:49):
A Wy korzystacie z Wiadomości na Androida i wszystkich funkcji aplikacji czy używacie domyślnego (innego) programu do SMS-ów? I cieszycie się, że wkrótce zmieni się oblicze komunikacji przedsiębiorstw z klientami?
Źródło: informacja prasowa