fot. Huawei

Co przykuło moją uwagę na IFA 2018 najbardziej? Procesor, garść zegarków i nietypowe gadżety

W świecie każdego technologicznego świra, przełom sierpnia i września nierozerwalnie wiąże się z targami IFA w Berlinie. Tegoroczna odsłona wydarzenia, czyli IFA 2018, niespecjalnie obfitowała w różnego rodzaju smartfony. Kasia przygotowała dla Was zbiór swoich najciekawszych znalezisk, a jako że przebywałem na tych samych halach, postanowiłem poświęcić kilka słów temu, jak targi wyglądały moim okiem ;).

IFA 2018 w Berlinie to targi, które obfitowały w całą masę technologii i dziesiątki sprzętów, ale, tak na dobrą sprawę, niewiele smartfonów, czyli tego, co tygryski lubią najbardziej. Z tego powodu, wzrok redaktorów technologicznych przykuwały przede wszystkim urządzenia z innych kategorii. Jesteście ciekawi, co przykuło moją uwagę?

Wróć, przecież Tesla nie miała swojego stanowiska na targach IFA 2018. Tak naprawdę to „zwykła” hulajnoga Xiaomi, którą poruszał się Krzysiek Nawrot – jej właściciel, Konrad Mihułka, postanowił zmodować ją nie tylko technicznie, ale również wizualnie. Ale to tak naprawdę pokazuje trochę wrażenie, jakie pozostawiły targi IFA 2018 w głowach dziennikarzy – nie wydarzyło się nic AŻ TAK rewolucyjnego, nic, co na zawsze zmieniłoby rynek, a taka hulajnoga chociaż przykuła oko i pozostawiła uśmiech na twarzy. No ale nie przesadzajmy, w końcu kilku producentów starało się przyciągnąć uwagę, a oto moja lista. Kolejność? Bez znaczenia, nie przywiązujcie do niej wagi ;).

https://www.tabletowo.pl/2018/09/01/ifa-2018-moim-okiem-imponujace-8k-od-samsunga-i-troche-ciekawostek/

Huawei

O tym, co pokazał Huawei na targach IFA 2018 w Berlinie, pisaliśmy już dla Was w trzech wpisach – jednym o nowych kolorach P20 Pro, drugim o Kirinie 980 i trzecim, który dotyczył inteligentnego głośnika z routerem i lokalizatora. Dlaczego o tym piszę? Ze względu na procesor. Ja wiem, że dla przeciętnego konsumenta trochę #nikogo, a sama wystawa producenta nie była miejscem, w którym spędzałoby się długie godziny, ale to nie o to chodzi. Chodzi tylko o to, że Kirin 980 jest/będzie pierwszym procesorem mobilnym wykonanym w 7-nanometrowym procesie litograficznym. I to traktuję jako pewnik, nawet, jeżeli na różnego rodzaju wyniki badań i statystyki, które zaserwował nam Huawei, patrzę raczej z przymrużeniem oka.

Fibaro

Moją uwagę przyciągnęło również stanowisko Fibaro – stało się to na tyle skutecznie, że poświęciłem producentowi osobny wpis. Pozwólcie więc, że ograniczę się do jego podlinkowania i przejdźmy wreszcie do rzeczy, o których na Tabletowo jeszcze nie pisaliśmy.

https://www.tabletowo.pl/2018/08/31/fibaro-smart-implant-syrena-roller-shutter-3-rgbw-set-ifa-2018/

Fossil

Markę Fossil możecie znać już chociażby z recenzji smartwatcha Q Explorist, którą miałem okazję dla Was napisać. Na targach pojawiła się masa sprzętu, o którym wspominaliśmy już przy okazji informacji prasowych – zegarki Diesel, Michael Kors, Emporio Armani czy nawet samego Fossila.

Ale moją uwagę przykuł Skagen Falster 2 – smartwatch w nordyckim stylu, który na ręce prezentuje się… po prostu zacnie. Choć na wystawę przeznaczony został model na magnetycznej bransolecie, to przemiły Pan na stanowisku pozwolił przymierzyć mi swój egzemplarz, dokładnie taki, jaki mieliście okazję oglądać przy okazji informacji prasowej. I wiecie co? Chyba już wiem, co chciałbym nosić na ręce.

Przyznam szczerze, że na stanowisku Fossila spędziłem dłuższą chwilę, więc poniżej umieszczam Wam galerię zdjęć, jakie tam wykonałem – nie będę zamęczał Was opisami zegarków, bo wszystkie te już pojawiły się na naszym portalu. Dodam tylko, że cewka do ładowania, na którą trochę narzekałem przy okazji poprzednich urządzeń, teraz jest nieco wklęsła, zaś spód zegarka – wypukły, co poprawia łączenie obu elementów. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę mógł sprawdzić to samemu ;)

Casio

Przyznam, że coraz bardziej gniewam się na producentów rozsyłających informacje prasowe o różnych sprzętach na kilka dni przed targami. Nie dość, że to odbiera całą zabawę, to – co gorsza – sprawia, że trzeba się trochę powtarzać. Ale naprawdę nie mogłem opuścić stanowiska, na którym można było obejrzeć Casio PROTREK WSD-F30.

Pewnie nie zdziwicie się jeśli powiem, że kasjo przyciągnął moją uwagę ze względu na podwójny wyświetlacz (czy może raczej, dwa wyświetlacze). Muszę przyznać, że całość wygląda naprawdę zgrabnie, a i system i tarcze wyglądają na przemyślane.

Bigben

Wiem, przecież byłem w Londynie, a nie Berlinie. Ale firma Bigben pokazała na targach IFA 2018… śliczne głośniki bezprzewodowe. Spójrzcie sami.

Oczywiście te delikatne, LEDowo-pastelowe lampki są przeznaczone raczej do pokojów dzieci niż biur, ale dla umilenia czasu są przy tym bezprzewodowymi głośnikami o mocy 15 Wattów. Muzykę można odtwarzać z USB, poprzez kabel jack lub Bluetooth, a wbudowana bateria o pojemności 2200 mAh ma wystarczyć nawet na osiem godzin grania.

Moodo

Skoro mamy już coś dla uszu, to może czas na inne zmysły? Firma Moodo nie była jedyną, która postanowiła „uderzyć” w segment zapachów, ale z nieokreślonych powodów udałem się właśnie na ich stanowisko. Chyba po prostu ładnie tam pachniało.

Zamysł jest prosty – w domu stawiamy mieszczącą cztery wkłady kostkę, uzupełniamy czterema różnymi zapachami, a potem cieszymy się różnymi kompozycjami. Podobny, ale pojedynczy zestaw, można kupić do samochodu. Całością oczywiście sterujemy za pomocą aplikacji lub głosu, można ustawić też automatyczne zmiany zapachu w naszym domu. Podobno jedna kapsułka ma wystarczyć na 60 godzin ciągłego użycia przy maksymalnym natężeniu wiatraków, czyli jakieś dwa miesiące normalnego aromatyzowania domu. Co ciekawe, możliwy jest również zakup baterii.

Alpha 1E

Marzyliście kiedyś o własnej armii robotów? Ja tak. A te nie dość, że wyglądają naprawdę cool, to do tego tańczą! A żeby tego było mało – zaprogramowane ruchy można traktować jako personalnego trenera.

Powiem szczerze, że żałuję, że nie nagrałem robotów Alpha 1E w akcji. Niestety, chęć złapania co najmniej dwustu srok za ogon poskutkowała pewnymi kompromisami. Niemniej, sprzęt zrobił na mnie naprawdę pozytywne wrażenie.

DFree

Wiem, że do tej pory „lecieliśmy” raczej lajtowo. Ale co powiecie na DFree, czyli urządzenie z segmentu wearable, które przewiduje, kiedy macie iść do toalety?

Bo ja powiem, cytując mema, że I don’t want to live on this planet anymore. To chyba najdziwniejsza pozycja, na którą trafiłem na targach. Niemniej, cel jest szczytny – urządzenie jest przeznaczone dla seniorów. DFree poprzez czujnik ultradźwiękowy monitoruje zmiany wielkości pęcherza, analizuje je i podpowiada, kiedy iść do toalety.

QardioCore

Ten temat będzie może mniej z pogranicza potrzeb fizjologicznych, ale na pewno również tyczy się szeroko pojętego zdrowia. QardioCore to prywatny elektrokardiograf, który łączy się z telefonem, na którym można kontrolować akcje swojego serca.

Nie wiem czy jestem fanem tworzenia gadżetów ze sprzętu medycznego, ale widzę w tym jakość przyszłość, również (a może zwłaszcza?) dla sportowców. Nie wiem tylko, czy znajdą się chętni na zakup prywatnego EKG za 499 euro.

Dolny Śląsk

Ucinając trochę tematy medyczne, coś krótkiego, ale zupełnie nietypowego. Spodziewałem się obecności Polski na targach – przecież „nasze” są między innymi firmy Fibaro czy myPhone, ale nie spodziewałem się, że… do tego stopnia.

Swoje stoisko wystawił Dolny Śląsk, co prawdopodobnie pozytywnie przełoży się na promocję rejonu. Muszę przyznać, że chłopaki robili tam naprawdę fajne rzeczy i wszystko prezentowało się naprawdę geekowsko. W pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Sylph

Od czasu do czasu, na targach technologicznych pojawiają się dziwne projekty suszarek. W tym roku swój pomysł pokazała firma Sylph.

Co w tym interesującego? Prawdę mówiąc – nie mam pojęcia. Ale suszarka po prostu przykuła mój wzrok, a przecież właśnie takie rzeczy miały pojawić się w tym wpisie, prawda?

Google Assistant

To nie ostatnie stanowisko, któremu cyknąłem kilka fotek, ale wydaje mi się, że ten tekst już powoli przekracza przyzwoitą, przyswajalną długość. Zbliżając się więc do końca, poświęćmy chwilę inteligentnemu asystentowi prosto z Mountain View.

Google zorganizowało naprawdę fajne zewnętrzne miejsce, gdzie można było zjeść androidowe słodycze i popracować w miłej atmosferze. Co więcej, w kilkunastu/kilkudziesięciu miejscach targów kręcili się pracownicy wielkiego G, od których można było zdobyć specjalną przypinkę powiązaną z segmentem smart home, które to potem uprawniały do wzięcia udziały w loterii. Do wygrania był między innymi Google Home Mini, lecz niestety nie zdążyłem sprawdzić swoich szans.

Android Things

Okazuje się, że Google promowało nie tylko swojego inteligentnego asystenta. Moje nogi powiodły mnie też na stanowisko Android Things.

Widoczne na zdjęciach urządzenie symuluje pogodę z dowolnego miejsca na świecie poprzez przekazanie użytkownikowi w sposób doświadczalny zmysłowo wiatru, temperatury czy barwy nieba. Na tak dużej hali musiałem raczej wierzyć na słowo, aniżeli wierzyć, że dany podmuch ma dokładnie X kilometrów na godzinę i Y stopni Celsjusza, ale sam pomysł jest jedną z ciekawszych rzeczy, na jakie trafiłem w Messe.

Podsumowanie

To oczywiście nie wszystko, co obejrzałem w Berlinie, ale część pomysłów wykorzystała w swoim wpisie Kasia, a z pozostałych starałem się wybrać te najciekawsze. Mam nadzieję, że spodobała Wam się lista tego, co zwróciło moją uwagę na targach IFA 2018 w Berlinie. Żałuję też, że niemal nie pojawiły się tam żadne flagowe, innowacyjne smartfony. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że drugi rok z rzędu nie zrobiłem własnego zdjęcia napisu widocznego na miniaturze! ;)

Polecamy również:

https://www.tabletowo.pl/2018/09/01/ifa-2018-moim-okiem-imponujace-8k-od-samsunga-i-troche-ciekawostek/