W kwietniu zaczęły pojawiać się pogłoski na temat projektu Silver, czyli flagowych smartfonów od znanych producentów, opartych o czystego Androida. Wielu analityków sugerowało, że będzie to koniec linii Nexus. Na I/O 2014 wszyscy spodziewali się Nexusa 9. W sytuacji, gdy model ten nie ujrzał światła dziennego, spekulacje na temat braku kontynuacji Nexusów ożyły.
W rozmowie z szefem teamu, Davidem Burke, padają jednak ciekawe sformułowania. Zaznacza on, że program Nexus nigdzie się nie wybiera i będzie współgrał z linią GPE i Android One (oraz, przypuszczalnie, Android Silver). Według niego, linia ta powstała z dwóch powodów. Po pierwsze, miało to być czyste doświadczenie Androida z możliwościami szybkiej aktualizacji. Po drugie, są to modele referencyjne, które pozwalają tworzyć, testować i rozwijać nowy kod Androida, co nie było by łatwe na urządzeniach tworzonych z myślą o nakładkach czy forkach andka.
Bruke nie widzi też powodów, dla których Google miało by zrezygnować z wprowadzania na rynek nowych Nexusów. Bez kolejnych generacji ciężko by było o aktualizacje samego Androida, który do tej pory debiutował właśnie na Nexusach. Spekulacje na temat 9-calowego tabletu nie zostały skomentowane i jak na razie dochodzą do nas sprzeczne informacje, jednak wydaje się, że coś jest na rzeczy i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, oficjalna premiera Androida L może być połączona z debiutem nowego sprzętu.
A co z właścicielami starszych Nexusów? Tutaj sytuacja nie wygląda niestety tak różowo. Już teraz nie wszystkie urządzenia z tej serii dostały aktualizację do 4.4, a co dopiero do Androida L. Użytkownicy Nexusów kupują te modele między innymi ze względu na szybkie aktualizacje i dłuższe wsparcie. W oficjalnym dokumencie dotyczącym aktualizacji Nexusów, Google zapewnia jedynie 18 miesięcy aktualizacji i wsparcia. Oznacza to, że poza Nexusem 5 i Nexusem 7 (2013) pozostałe urządzenia być może nie dostaną aktualizacji do Androida L. Na pytanie o ten stan rzeczy, Bruke próbował tłumaczyć się, że kolejne wersje OS-a wprowadzają tak duże zmiany, że nie są kompatybilne z poprzednimi generacjami sprzętu. Wyjaśnienie jest jak najbardziej logiczne, ale z pewnością nie ucieszy nabywców, którzy liczyli na coś więcej.
Czy 18 miesięcy oficjalnego wsparcia to nie za mało dla linii, która miała charakteryzować się długowiecznością?