Google przypomniał sobie o FuchsiaOS i szykuje coś nowego

Nie wszystkie nierentowne projekty zostają zamknięte przez Google. W część z nich firma najwidoczniej wierzy na tyle, że trzyma je latami w „zamrażarce”. Jednym z takich rozwiązań jest FuchsiaOS. Wkrótce może zrobić się głośno wokół tego systemu.

Systemowa fuksja

O tym, że Google to nie tylko Android i ChromeOS, wiedzą chyba tylko najwięksi fani technologii. FuchsiaOS został zaprezentowany w 2016 roku. Wtedy spekulowano, że będzie to uniwersalny system, który w niedalekiej przyszłości zastąpi Androida. Po latach wiemy, że tak się nie stało, a jedynymi urządzeniami, które dotychczas zostały oficjalnie wyposażone w FuchsiaOS, są centrale smart home Nest Hub i Nest Hub Max.

Wygląda na to, że myliłby się ten, kto powiedziałby, że Google już dawno wykopało nagrobek temu systemowi. Okazuje się bowiem, że gigant z Mountain View nadal rozwija ten projekt. Obrany kierunek jest jednak dość ciekawy.

Wcześniej wiadomo było, że aby móc bezboleśnie wdrożyć FuchsiaOS, należało umożliwić włączanie aplikacji przygotowanych na Androida. Pomóc miał w tym projekt Starnix. Zakładał on możliwość natywnego uruchamiania bibliotek i programów zaprojektowanych na Linuxa lub Androida bez obciążania procesora. Od kwietnia tego roku Google rozwija nowy projekt, nazwany microfuchsia.

Google i wirtualne maszyny

Według giganta z Mountain View, microfuchsia to FuchsiaOS, którego można uruchomić na obecnych na rynku urządzeniach za pomocą wirtualizacji – jest to proces umożliwiający sprzętowi uruchomienie zupełnie innego środowiska komputerowego, zazwyczaj systemu operacyjnego. Taka wirtualna maszyna jest oddzielona od głównego systemu, a programy zainstalowane na różnych OS-ach nie kolidują ze sobą.

Na stronie Fuchsia Gerrit widać, że microfuchsia ma współpracować m.in. z QEMU i pKVM. Ostatnie z wymienionych narzędzi to autorskie rozwiązanie Google, umożliwiające bezpieczną pracę w odizolowanym środowisku dzięki wielowarstwowym zabezpieczeniom. W tym celu firma opracowała nawet mocno odchudzonego Androida, zwanego microdroid, do wykonywania zadań.

Po co Google FuchsiaOS w 2024 roku? Jaki jest cel rozwoju microfuchsia? Na ten moment odpowiedzi na te pytania to tajemnica, którą, miejmy nadzieję, gigant z Mountain View kiedyś wyjawi.