W drugim kwartale 2016 roku sprzedano – w zależności od źródła – od 315 (TrendForce) do 330 milionów (Canalys) smartfonów. Oznacza to, że klienci w tym czasie kupili od 79 do 83 milionów urządzeń, które miały ekrany OLED. To dużo, a w kolejnych miesiącach liczby te mają sukcesywnie rosnąć.
Jak nietrudno skojarzyć fakty, Samsung ma powody do radości. Jest on największym producentem OLED-owych wyświetlaczy na świecie i jak wyliczyli analitycy, dostarczył on w drugim kwartale niemal 99 milionów ekranów, wykonanych w tej technologii, czyli 99% całości. W porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej jest to więcej aż o 81,5%! Przyznacie, że liczby te robią wrażenie.
Jednak w tej beczce miodu jest również łyżka dziegciu. Samsung może się cieszyć z takiego obrotu spraw, lecz prawda jest taka, że za chwilę stanie w miejscu i samodzielnie nie będzie w stanie zaspokoić całego zapotrzebowania na wyświetlacze OLED. A przez to jego kontrahenci – w tym Oppo – mogą osiągać gorsze wyniki sprzedażowe z uwagi na brak dostępności wszystkich komponentów, potrzebnych do złożenia danego smartfona.
Mimo to popularność ekranów OLED ma rosnąć w kolejnych latach. W tym roku na rynek ma trafić łącznie 367 milionów takich paneli. Kolejne lata będą jeszcze lepsze:
- 455,152 milionów w 2017 roku,
- 558,935 milionów w 2018 roku,
- 663,656 milionów w 2019 roku.
Jeśli wziąć pod uwagę poprzednie prognozy, udziały Samsunga w tym rynku będą maleć i w 2019 roku osiągną poziom 66%.
*Na zdjęciu wyróżniającym Samsung Galaxy J5 i Samsung Galaxy J5 2016 (porównanie)
Źródło: Business Korea