Ech, nie trzeba zbyt wiele buszować po internetach, aby znaleźć osoby opisujące swoje przygody z gwarancyjnym serwisowaniem swoich urządzeń. I chociaż większość z nich, co zupełnie naturalne, dotyka tych negatywnych zdarzeń, to są również i tacy, którzy przez ten proces przechodzą bezproblemowo. Tymczasem w sieci pojawił się właśnie dokument, dość szczegółowo opisujący, czym kierują się serwisanci Apple.
Jedna z jego stron prezentuje kilkanaście usterek podzielonych na trzy kategorie. Te oznaczone kolorem zielonym to takie, które serwis powinien naprawić w ramach gwarancji. Żółte z kolei, to naprawy, które mogą zostać wykonane, ale gwarancja ich nie obejmuje. Te, które są oznaczone na czerwono, w ogóle nie kwalifikują się do naprawy u producenta.
I na przykład, jeżeli w Waszym urządzeniu pękła szybka wyświetlacza, ale na telefonie nie ma śladów uszkodzenia mechanicznego, serwis powinien naprawić to w ramach gwarancji. Podobnie zresztą, jak w przypadku nagromadzenia się pod nią brudu. Inaczej będzie za to w przypadku uszkodzenia złącza Lightning czy wejścia słuchawkowego. Wtedy usterka może zostać usunięta, natomiast już nie w ramach gwarancji.
A czego serwis nie „ruszy” w ogóle? A na przykład urządzenia, które będzie wyposażone w zamiennik baterii. Jeżeli wewnątrz znajdzie się nieoryginalne ogniwo, ten może odmówić naprawy. Na powyższej grafice możecie prześledzić dokładnie przykładowe uszkodzenia.
Nie jest też chyba niespodzianką, że Apple nie naprawia szkód „kosmetycznych”. Wszelkie rysy czy różnego rodzaju otarcia na ramce czy pleckach urządzenia w żaden sposób nie kwalifikują się do ich usunięcia w ramach gwarancji producenta.
Trudno ocenić, w ilu przypadkach pracownicy faktycznie stosują się do tych zasad. Pochodzące od nich informacje są sprzeczne. Według jednych są to dokumenty używane każdorazowo przy rozpatrywaniu gwarancji, według innych używa się ich tylko wtedy, kiedy występuje sporna sytuacja. Nie ma również klarownej informacji, jakich modeli dotyczą owe ustalenia. Prawdopodobnie chodzi jednak o iPhone’a 6/6S i 7.
Zdziwieni? Wątpię. Ale może zdarzyło się Wam, że telefon wrócił nienaprawiony z usterką, która tutaj widnieje jako „naprawialna”? A może usunięto taką, która zgodnie z powyższymi zdjęciami nie była objęta gwarancją?
Źródło: Business Insider dzięki GSMManiak