W bardzo wielu sytuacjach rozwiązania najprostsze okazują się być tymi najskuteczniejszymi i najwłaściwszymi. Czy ta zasada dotyczy również bezpieczeństwa naszych najcenniejszych danych? Usługa Cloud Backup w nazwa.pl zdecydowanie potwierdza to przypuszczenie.
Backup to podstawa
Dane, które przechowujemy na twardych dyskach naszych komputerów, to często bardzo cenne pliki, których utrata z pewnością mogłaby zaboleć, nawet wtedy, gdy nie mają wartości materialnej. Filmy i zdjęcia z wyjazdów, uwiecznione uroczystości rodzinne, notatki ze studiów, to tylko kilka przykładów danych, których bezpowrotna strata mogłaby spowodować sporo smutku, a czasem znacząco utrudnić zaplanowane działania.
Istnieje sporo rozwiązań służących ochronie danych, od tych najbardziej podstawowych, jak trzymanie najcenniejszych plików na innym dysku twardym niż system operacyjny, poprzez archiwizację na dyskach wewnętrznych czy domowych serwerach, po korzystanie z usług dostępnych w chmurach obliczeniowych.
Te ostatnie oferują sporo możliwości, jednak gdy mowa o zabezpieczeniu dużej ilości danych, ich koszt może przyprawić o ból głowy. W takiej rzeczywistości rynkowej nazwa.pl proponuje rozwiązanie prostsze, którego jedyną funkcją jest archiwizacja zapasowej kopii naszych danych w chmurze.
Archiwizacja jednego komputera, maksymalnie 1 TB, to koszt 60 złotych netto rocznie. Czy 5 złotych miesięcznie to wygórowana cena za spokój? Moim zdaniem zdecydowanie nie.
Prostota tylko dla użytkownika
Jak wspomniałem wcześniej, Cloud Backup od Nazwa.pl to rozwiązanie bardzo proste w obsłudze. Nie oznacza to jednak, że jest proste technicznie, jest wręcz przeciwnie. Za przyjazną w konfiguracji, intuicyjną usługą, kryją się zaawansowane metody szyfrowania i przesyłania plików, stanowiące solidną zaporę przed przedostaniem się w niepowołane ręce.
Fakt spełnienia przez centrum magazynowania danych rygorystycznych norm bezpieczeństwa oraz wykorzystanie szyfrowania AES-256 powinny uspokoić nawet mniej ufnych sceptyków rozwiązań chmurowych – przekazywane na serwery dane są w pełni bezpieczne.
Instalacja i konfiguracja – nawet komputerowy laik sobie poradzi
By skorzystać z usługi Cloud Backup należy spełnić podstawowe wymagania techniczne, które dla współczesnych komputerów nie stanowią żadnego wyzwania: korzystać z systemu operacyjnego Microsoft Windows 7, 8 albo 10, z zainstalowanym zestawem bibliotek .NET Framework 4.5, mieć przeglądarkę internetową w najnowszej wersji (Microsoft Edge, Mozilla Firefox, Google Chrome) oraz posiadać 40 MB wolnej przestrzeni na twardym dysku. Nic specjalnego.
Jeśli wymagania dla uruchomienia usługi są spełnione, wystarczy pobrać instalator ze strony nazwa.pl (usługę można testować bezpłatnie przez 30 dni) i zainstalować program na komputerze. Jego konfiguracja sprowadza się do ustalenia hasła do backupu (bądź skorzystania z dołączonego generatora), wybrania folderów, które mają być zabezpieczone na serwerze i… to właściwie wszystko. Choć można jeszcze wprowadzić modyfikacje do harmonogramu automatycznego sporządzania kopii zapasowej – wedle życzenia użytkownika.
Usługa prześle dane na serwer w postaci zaszyfrowanej i skompresowanej, co oznacza oszczędność transferu danych. Kolejne backupy będą wykonywane zgodnie z ustalonym harmonogramem, w formie przyrostowej, z uwzględnieniem wyłącznie zmian dokonanych w monitorowanych folderach.
I to by było… właściwie wszystko. Cloud Backup pozostaje niezauważalny dla użytkownika podczas codziennej pracy, o jego obecności świadczy wyłącznie ikonka w zasobniku (tray) obok systemowego zegara.
Gdy przyjdzie pora, by skorzystać z backupu, wystarczy uruchomić Cloud Backup, skorzystać z opcji Odtwórz pliki i chwilę poczekać, by znów cieszyć się dostępem do utraconych danych.
Cloud Backup w codziennym użytkowaniu – po prostu niewidoczny
O tym, że usługa Cloud Backup pracuje na naszym komputerze bardzo łatwo zapomnieć. Podczas codziennego korzystania z komputera aplikacja tworzy, zgodnie z harmonogramem, kopie zapasowe naszych plików, a my możemy spokojnie pracować wiedząc, że nasze newralgiczne dane pozostają bezpieczne.
Szczególnie przydatna okazuje się funkcja przyrostowej aktualizacji kopii zapasowej – brak konieczności każdorazowej synchronizacji wszystkich katalogów to spora oszczędność czasu trwania backupu, a dla osób, które korzystają z limitowanego transferu, również brak obaw o nadmierne zużycie danych.
Dla tych, którzy muszą przeliczać zużywane gigabajty optymalnym rozwiązaniem może być dokonanie pierwszej kopii za pomocą nielimitowanego łącza, na przykład w pracy czy u znajomych. Jej uaktualnienie, również z uwagi na fakt, że przesyłane dane są skompresowane, nie będzie znaczącym wyzwaniem dla mobilnego łącza.
Mimo, że aplikacja do obsługi Cloud Backup jest niezwykle prosta, nie zabrakło narzędzia przydatnego tym, którzy potrzebują stałego dostępu do jak największej przepustowości łącza – możliwe jest wstrzymanie procesu generowania kopii plików oraz ustalenia maksymalnej prędkości pobierania i wysyłania danych.
To jednak opcje wykorzystywane tylko w specyficznych warunkach. Na co dzień program nie wymaga absolutnie żadnych ingerencji ze strony użytkownika, poza koniecznością przywrócenia danych właściwie wcale nie ma konieczności otwierania go.
Oczywiście, jak każde tego typu rozwiązanie, Cloud Backup ma swoje mankamenty. Przydałoby się chociaż kilka dodatkowych opcji konfiguracji, na przykład automatyczne wstrzymywanie backupu w momencie wzrostu zapotrzebowania na przepustowość połączenia sieciowego oraz oznaczenia poszczególnych sieci WiFi jako połączenia limitowanego. Gdyby, w momencie połączenia z nową siecią, program pytał użytkownika, czy ten chce używać tego połączenia internetowego do backupu, narzędzie zyskałoby spory atut.
Backup, to proste!
Cloud Backup od Nazwa.pl to bardzo proste, ale skuteczne rozwiązanie, które pomoże nam w sytuacji, gdy utracimy kontrolę nad cennymi plikami. Sam używam go do ochrony rodzinnych zdjęć oraz kolekcji muzyki, w której przechowuję prawdziwe białe kruki, absolutnie nie do znalezienia w żadnym serwisie streamingowym.
Wystarczy 60 złotych rocznie, żebym wiedział, że kolekcjonowane latami utwory i rodzinne wspomnienia są bezpieczne. Rozwiązanie najprostsze okazało się tym najwłaściwszym.
Szczerze polecam.
