Jak należało się spodziewać, na reakcję rządu Chin, w sprawie postępowania USA wobec Huawei, nie trzeba było długo czekać. Chińskie władze ogłosiły bowiem, że planują ogłosić listę podmiotów niezaufanych, z którymi nie będą mogli współpracować chińscy przedsiębiorcy. Dla rynku nowych technologii to zapowiedź nadchodzącej katastrofy, która może na dobre zachwiać stabilnością i konkurencyjnością rynku.
Zgodnie z zapowiedzią chińskich władz, powstająca lista podmiotów niewiarygodnych ma objąć zagraniczne spółki, osoby fizyczne i organizacje, które działają niezgodnie z duchem umów handlowych, naruszają zasady rynku, ograniczają dostęp do technologii z niekomercyjnych powodów oraz w inny sposób naruszają prawa i interesy rodzimych przedsiębiorców.
W momencie powstawania tekstu nie wiadomo, które podmioty i osoby znajdują się na liście oraz jakie konsekwencje grożą za umieszczenie na liście. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest jednak ten, w którym lista nie wywołuje poważniejszych konsekwencji i będzie służyła tylko temu, by nie pozostawić amerykańskich restrykcji bez odpowiedzi. Ograniczenie inwestycji USA w chiński rynek mogłoby oznaczać jego gwałtowne załamanie. Należy pamiętać, że biznesy prowadzone przez amerykańskie przedsiębiorstwa na terenie państwa środka generują znaczące wpływy dla budżetu i zapewniają pracę wielu milionom obywateli Chin.
Możliwe zatem, że ogłoszenie chińskiej listy stanie się przyczółkiem do podjęcia negocjacji między stroną amerykańską a chińską, których celem będzie ustalenie jasnych zasad współpracy i wycofanie ograniczeń wobec chińskich podmiotów takich jak Huawei. Powstająca lista może stać się kartą przetargową w negocjacjach, co oznacza, ze Chinom zależy na ich podjęciu.
Nie można jednak zupełnie odrzucić scenariusza, w którym to Chiny zdecydują się na wprowadzenie ograniczeń w stosunku do zagranicznych, zwłaszcza amerykańskich przedsiębiorców. W takiej sytuacji jest raczej pewne, że listę otworzy Apple, które w ekspresowym tempie będzie musiało zaniechać współpracy z chińskimi dostawcami i poszukać ich w innych krajach, co z resztą już zostało zapoczątkowane. Trwają intensywne prace nad przeniesieniem produkcji smartfonów iPhone do Indii (o czym pisaliśmy tutaj) a dostawcą najnowszego SoC Apple będzie TSMC, który swoje fabryki ulokował w rodzimym Tajwanie.
Źródło: NY Times