W Intelu trwają gorączkowe przygotowania do zmiany warty na stanowisku prezesa. Tymczasem, Pat Gelsinger zdążył już nakreślić najważniejsze wyzwanie dla obejmowanej firmy.
Bob Swan, obecny prezes Intela, pożegna się ze stanowiskiem już w przyszłym miesiącu. Jego następcą zostanie Pat Gelsinger – były prezes VMWare, który w Intelu zajmował stanowisko dyrektora technicznego.
Przekazaniu władzy towarzyszą spotkania z pracownikami, podczas których nowy prezes nakreśla podwładnym swoją wizję prowadzenia firmy. Podczas jednego z nich, Gelsinger wyraźnie zaakcentował, czego oczekuje.
Pat Gelsinger: będziemy lepsi niż firma lifestyle’owa
Jak donosi jeden z lokalnych, amerykańskich dzienników, cytowany przez serwis Gizchina, Pat Gelsinger, podczas spotkania z pracownikami, podkreślił, że Intel musi opracować lepszy ekosystem PC, z lepszymi produktami, niż oferowane przez lifestyle’ową firmę z Cupertino.
W wypowiedzi prezesa Intela, poza nakreśleniem celu rozwoju firmy, możemy doszukać się sporych uszczypliwości względem Apple. Nazywanie konkurenta firmą lifestyle’ową sugeruje, że to nie osiągniecia technologiczne, a moda liczą się w Cupertino najbardziej.
Pora brać się do pracy
Kiedy w poświęconych nowym technologiom mediach pojawiły się pierwsze wyniki wydajności komputerów Apple, wyposażonych w autorskie procesory Apple Silicon M1, wielu przecierało oczy ze zdumienia. Okazało się bowiem, że układy w architekturze ARM mogą oferować wyższą wydajność, zużywając przy tym mniej energii i wydzielając mniej ciepła.
Co to oznacza dla Intela? Przede wszystkim, konieczność natychmiastowego zwarcia szeregów i jak najszybszego opracowania procesorów, które wydajnością i oszczędnością energii dorównają produktom Apple. Na utratę przewagi technologicznej w kluczowym dla Intela segmencie procesorów, firma po prostu nie może sobie pozwolić.
Zamierzenia nowego prezesa Intela to również spore wyzwanie dla partnerów technologicznych, wszak Gelsinger mówił nie tylko o procesorach, ale całym ekosystemie urządzeń.
Czy Intelowi i jego partnerom uda się zbudować atrakcyjną konkurencję dla rozwiązań Apple? A może sam Intel podejmie się samodzielnej produkcji całych urządzeń, by – podobnie, jak firma z Cupertino – o wszystkim decydować bez oglądania się na kogokolwiek?
Pewne jest jedno – by zachować konkurencyjność względem Apple czy AMD, Intel potrzebuje natychmiastowej rewolucji. Im bardziej zacięta walka na rynku, tym lepiej dla klientów, dlatego trzymam kciuki za pomyślność zamiarów nowego prezesa.