Ostatniego dnia marca Foxconn oficjalnie przejął pakiet kontrolny Sharpa. Aby dopełnić formalności, obaj giganci podpisali stosowne porozumienie w sobotę, 2 kwietnia. Przy tej okazji CEO tajwańskiej marki, Terry Gou, zdradził, jakie ma plany w stosunku do zakupionego przedsiębiorstwa.
Terry Gou zwrócił uwagę na duże doświadczenie Sharpa w produkcji paneli IGZO (indium gallium zinc oxide). Co więcej, wierzy on, że są one następcami OLED-ów i gdyby był inżynierem i mógł wybierać, to z całą pewnością zdecydowałby się na te pierwsze. Również ze względu na fakt, że są one bardziej efektywne energetycznie:
Everybody is saying OLED. If I was an engineer, I would choose IGZO.
CEO Foxconna dodał też, że planuje, aby w przyszłości 60% wyświetlaczy, produkowanych przez Sharpa, wykorzystywało IGZO, zaś pozostałe 40% stanowiły ekrany OLED.
Przy okazji poruszona została także kwestia kondycji finansowej, wywodzącego się z Japonii giganta. Terry Gou przyznał, że czeka ich bardzo ciężka praca, aby wyjść na prostą oraz że w związku z tym stoi przed nimi wiele wyzwań. Mimo to optymistycznie patrzy w przyszłość i ma w sercu jasny plan.
A ten jest naprawdę ambitny. CEO Foxconna chce, aby Sharp stał się kluczowym graczem na rynku rozwiązań przyszłości, takich, jak Internet of Things (IoT) czy inteligentne urządzenia domowe. Dodał również, że jeśli im się nie uda wprowadzić zmian, to konkurenci dosłownie pożrą ich żywcem.
Terry Gou zapowiedział także, że postara się – jeśli sytuacja go do tego nie zmusi – nie redukować zatrudnienia. Z drugiej strony dodał, że w Foxconnie co roku zwalnianych jest od 3 do 5% najmniej wydajnych pracowników. Istnieją więc szanse, że taki sam model może zostać wprowadzony również w Sharpie.
Na koniec przypomnę tylko, że kwota, jaką zapłacili Tajwańczycy za pakiet kontrolny wyniosła 389 miliardów jenów (3,5 miliarda dolarów).
Źródło: VentureBeat, Wikipedia (zdjęcie wyróżniające)