Asus ZenFone 7 i Asus ZenFone 7 Pro zadebiutowały w ubiegłym tygodniu, lecz producent nie podał wówczas sugerowanych cen swoich nowych high-endów ani informacji na temat ich dostępności w sprzedaży. Dopiero teraz odkrył wszystkie karty.
Cena Asus ZenFone 7 (Pro)
Nieoficjalne doniesienia na temat cen wersji podstawowej brzmiały bardzo obiecująco. Okazuje się jednak, że (niestety) nie znajdą potwierdzenia w rzeczywistości. Cena Asus ZenFone 7 została bowiem ustalona w Europie na 699 euro, zaś w Polsce na 3299 złotych. Warto doprecyzować, że mowa tu o konfiguracji z 8 GB RAM i 128 GB pamięci wbudowanej.
Cena Asus ZenFone 7 Pro wynosi z kolei na Starym Kontynencie 799 euro, zaś w kraju nad Wisłą 3699 złotych. Tutaj jest to kwota za wersję z 8 GB RAM i 256 GB przestrzenią na pliki użytkownika.
Oba smartfony są już dostępne w oficjalnym sklepie internetowym marki Asus, zarówno w kolorze białym Pastel White, jak i czarnym Aurora Black. Producent podaje, że „produkt będzie dostępny najpóźniej w dniu 09.09.2020”, czyli zapewne do najbliższej środy do klientów dotrą zamówienia przedsprzedażowe (a przynajmniej tak to można zinterpretować).
Specyfikacja Asus ZenFone 7 (Pro)
Pod większością względów oba modele są do siebie bliźniaczo podobne. Różnią się przede wszystkim (oprócz zaznaczonej już wcześniej ilości pamięci wbudowanej) procesorem oraz specyfikacją aparatów (choć mimo wszystko nie są to drastyczne różnice).
Wersję podstawową wyposażono w procesor Qualcomm Snapdragon 865, natomiast tę z dopiskiem „Pro” w układ Qualcomm Snapdragon 865+. Dodatkowo Asus ZenFone 7 Pro oferuje optyczną stabilizację obrazu (OIS) w obiektywie szerokokątnym i teleobiektywie.
Poza ww. elementami, nie ma już żadnych różnic pomiędzy tymi smartfonami, no może jeszcze poza tym, że wersja podstawowa pojawi się na wybranych rynkach również w konfiguracji z 6 GB RAM.
Klienci zostaną więc postawieni przed trudnym wyborem, który model lepiej wybrać i czy opłaca się dokładać 400 złotych do Asusa ZenFone 7 Pro. Gdybym ja miał to ocenić „na sucho”, to powiedziałbym, że jak najbardziej tak. I to nie dlatego, że ma on wydajniejszy procesor i więcej pamięci wbudowanej – chodzi przede wszystkim o obecność OIS w aparatach. Tylko czy 400 złotych dopłaty to nie za dużo? No właśnie, to już musicie ocenić sami.