Google jest najpopularniejszą wyszukiwarką na świecie. Wiele osób uważa, że jednocześnie bezkonkurencyjną, bowiem konkurencja wciąż ma spory dystans do nadrobienia. Microsoft zrobił jednak milowy krok, który niebezpiecznie zbliżył go do Google, patrząc z perspektywy tego ostatniego. Gigant z Mountain View już jednak szykuje swoją odpowiedź na ruch rywala z Redmond.
Nowy Microsoft Bing i Edge będą „drugim pilotem” w sieci
Według Statista z wyszukiwarki Microsoft Bing korzysta miesięcznie ponad miliard użytkowników. To dość sporo, patrząc przez pryzmat tego, że na świecie żyje 8 mld ludzi. Jednocześnie to wciąż znacznie mniej niż liczba osób korzystających z Google. Można powiedzieć, że właśnie nadeszła nowa era wyszukiwania, bowiem dziś gigant z Redmond ogłosił, że wymyślił wyszukiwanie na nowo i użytkownicy internetu będą mogli korzystać z nowej technologii, wykorzystującej sztuczną inteligencję, w Bing i Edge.
Według zapowiedzi Microsoftu, nowy Bing zapewnia ulepszoną wersję znanego wyszukiwania, ponieważ dostarcza bardziej trafne wyniki dla prostych rzeczy, takich jak wyniki sportowe, ceny akcji czy pogoda. A jeśli użytkownik będzie potrzebował więcej informacji na dany temat, znajdzie je na nowym pasku bocznym. Ponadto nowa wyszukiwarka ma dostarczyć kompletną odpowiedź na zadane pytanie – w tym celu przeszukuje wyniki z całej sieci, a następnie agreguje je i przygotowuje podsumowanie, które wyświetli użytkownikowi. Dzięki temu nie będzie musiał sam przeglądać kilku(nastu/dziesięciu) stron, ponieważ dostanie odpowiedź niczym gotowe rozwiązanie na tacy.
Jeśli natomiast wyszukiwanie będzie bardziej złożone, użytkownik będzie mógł skorzystać z funkcji czatu. Przydać się ma on na przykład podczas planowania podróży, gdy trzeba wyszukać transport i nocleg, a także chociażby kupowania nowego telewizora – użytkownik będzie mógł zadawać bardziej szczegółowe pytania i prosić o dodatkowe informacje, aż uzna, że wie wszystko. Doświadczenie może być podobne do rozmowy z konsultantem w centrum obsługi klienta czy sklepie, z tą jednak różnicą, że internauta będzie „rozmawiał” ze sztuczną inteligencją, a nie prawdziwym człowiekiem.
Nowy Microsoft Bing ma jednak nie tylko dostarczać odpowiedzi na pytania, ale też być iskrą twórczą, gdy użytkownikowi zabraknie inspiracji – może na przykład napisać oryginalnego mejla, stworzyć 5-dniowy plan wymarzonych wakacji na Hawajach, z linkami do rezerwacji podróży i zakwaterowania, pomóc przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej lub stworzyć quiz na noc ciekawostek. Co ważne, gigant z Redmond podkreśla, że nowy Bing cytuje wszystkie swoje źródła, więc w każdej chwili można zobaczyć linki do treści internetowych, do których się odwołuje.
Jeżeli zaś chodzi o Microsoft Edge, to zaktualizowano go o nowe możliwości związane ze sztuczną inteligencją oraz wygląd i dodano dwie funkcje: chat i tworzenie. Za pomocą paska bocznego użytkownik może poprosić o podsumowanie obszernego raportu finansowego, aby uzyskać kluczowe informacje, a następnie – korzystając z funkcji czatu – poprosić o porównanie z danymi finansowymi konkurencyjnej firmy i automatycznie umieścić je w tabeli.
Dzięki funkcji komponowania można poprosić przeglądarkę o pomoc w stworzeniu treści na przykład na LinkedIn na podstawie kilku podpowiedzi, a następnie o sformatowanie go. Microsoft zapewnia, że nowy Edge potrafi zrozumieć otwartą w przeglądarce stronę i odpowiednio się do niej dostosować.
Google odejdzie do lamusa?
Do tej pory Microsoft Bing wyraźnie zostawał w tyle za swoim największym rywalem. Ogłoszone dziś nowości mogą jednak sprawić, że go dogoni, a nawet przegoni. Gigant z Mountain View nie zamierza jednak biernie się temu przyglądać – już jutro odbędzie się jego konferencja, poświęcona właśnie wyszukiwaniu. Nie zdziwimy się, jeśli i on ogłosi wdrożenie sztucznej inteligencji, która całkowicie odmieni sposób korzystania z wyszukiwarki. Zwiastuje to przedstawienie dziś Barda, czyli konkurenta ChatGPT.