Windows 10 dla smartfonów
Ten podtytuł mógłby pozostać niemalże pusty. Nie do końca wiadomo dlaczego, ale tematowi temu poświęcono wyjątkowo mało uwagi. Wiele wskazuje na to, że wynika to z tego, iż system ten jest w dużo wcześniejszej fazie rozwoju niż jego pełny odpowiednik. Już teraz wiadomo, że oficjalną premierę będzie miał później niż starszy brat, ale z wideo z Joe Belfiore, między wierszami możemy wyczytać, że pierwsze smartfony z Windowsem 10 pojawią się „jeszcze tego lata”. Obstawiam drugą połowę września, jeśli Microsoft zdąży z terminami.
https://www.youtube.com/watch?v=-oi1B9fjVs4
Na pierwszym keynote poświęcono kilka minut nowej funkcji, która trafi do przyszłych (niestety nie do obecnych) flagowych smartfonów i fabletów z Windowsem. Wsparcie dla Bluetooth HID pojawiło się najwyraźniej nieprzypadkowo. Dzięki podłączeniu zewnętrznego ekranu (na przykład telewizora czy monitora) do smartfona z W10 oraz (opcjonalnym) podłączeniu myszki i klawiatury zamienimy nasze urządzenie w mini-komputer. Na samym początku trzeba zaznaczyć, że NIE będzie tam z oczywistych przyczyn pulpitu. Ktoś powie, że Android umożliwia coś takiego od dawna. I tak i nie.
Po pierwsze, nie będzie to rzutowanie obrazu, a korzystanie z dwóch ekranów na raz. Na telewizorze będziemy mogli używać Worda, a na smartfonie odpisywać na SMS-a. Po drugie – Uniwersalne Aplikacje. Rozciągnięta smartfonowa appka wyglądałaby pokracznie na 40 calach, ale w przypadku Windowsa i UA dla W10 nie mamy tego problemu. Na dużym ekranie wyświetli się ona z takim interfejsem, z jakim wyświetla się na dużych monitorach komputerów PC na pełnym Windowsie 10. Gdyby się głębiej zastanowić, może okazać się, że taki zestaw jest w stanie zastąpić wielu osobom komputer. Przyjrzyjmy się już istniejącym Uniwersalnym Aplikacjom, które mogą pracować w trybie dokowania. Mając do dyspozycji pełnoprawną przeglądarkę klasy desktop (Edge), Worda, Excela, PowerPointa, OneNote, Outlooka i rosnącą bazę appek UA, osoby które używają PC do przeglądania internetu, oglądania wideo, sprawdzania poczty czy edycji dokumentów – nie będą potrzebowały niczego więcej. Moim zdaniem, taki zadokowany smartfon z Windows 10 będzie miał większą funkcjonalność niż Chromebook.
Wiemy też, że Windows 10 dla smartfonów będzie obsługiwał coś na kształt maszyny wirtualnej dla przepakowanych aplikacji Androidowych pisanych w Javie czy C++. Ale o tym więcej w dalszej części.
Spis treści: