Samsung Galaxy Tab 10.1, ze względu na swoją grubość (chciałoby się powiedzieć „cienkość”) nie został wyposażony w port USB. Dla wielu potencjalnych zwolenników modelu może to być nie lada problem, gdyż akurat mogą sobie nie wyobrazić pracy z tabletem bez USB, który nie umożliwia podpięcia klawiatury, myszki lub innych urządzeń przez USB. Na szczęście jednak na rynku pojawiło się odpowiednie akcesorium, który niweluje ten brak – adapter USB.
Warto wspomnieć, że brak portu USB w tablecie pracującym w oparciu o Androida Honeycomb sprawia, że nie jest on do końca funkcjonalny. Aktualizacja systemu do wersji 3.1 wniosła obsługę wielu akcesoriów podłączanych właśnie przez USB – klawiatur, myszek, pamięci masowych, a nawet kontrolerów PS3 i Xbox 360 (o czym możecie przeczytać tutaj).
Adapter co prawda rozwiązuje brak portu USB w tablecie, ale przecież nie ma nic za darmo. Jego kosz to 20 dolarów. W ten sam sposób, tzn. dokupując poszczególne akcesoria i przejściówki do innych tabletów (jak np. do iPada 2), możemy rozbudować ich możliwości.
Ale czy naprawdę nam (potencjalnym klientom) chodzi o możliwość dokupowania odpowiednich adapterów czy wolimy mieć wszystko fabrycznie w tablecie? Ja jestem za drugą opcją, ale mimo wszystko miło ze strony producenta, że w ogóle pokusił się o stworzenie takowego akcesorium.