Ostatnie godziny w sieci opanowane zostały przez Apple, ale wcale nie w związku z interesującymi nas tabletami, a smartfonami. Dotychczas bowiem sporo mówiło się o nadchodzącej premierze iPhone’a 5S i iPhone’a 5C 10 września, a dziś pojawiła się inna data: 25 października. Dziwnie wydaje mi się, że obie daty mogą być prawdziwe – pierwsza może faktycznie dotyczyć smartfonów, druga natomiast – tabletów. Ale póki co są to wyłącznie moje przypuszczenia. I życzenia. Bo chciałabym wreszcie poznać iPada mini 2 i iPada… piątej już generacji.
Z informacji opublikowanych przez Bloomberg wynika, że Apple faktycznie planuje odświeżenie swoich najważniejszych produktów (iPhone’a, iPada i iPada mini) jesienią bieżącego roku. Ostatnie spekulacje na ten temat są tak rozbieżne, że w sumie można się spodziewać wszystkiego. Łącznie z przełożeniem premiery nowości na początek przyszłego roku.
iPad piątej generacji ma być cieńszy od poprzednika. Ale przede wszystkim zmianie ma ulec wzornictwo urządzenia, które będzie nawiązywało do iPada mini. To z kolei oznacza, że 9,7-calowy ekran okolony będzie cieńszą ramką. iPad mini 2 natomiast ma posiadać ekran o wysokiej rozdzielczości, choć i to stoi pod znakiem zapytania (trzeba jednak pamiętać, że po premierze nowego Nexus 7 prezentacja mini bez retiny byłaby śmieszna).
Cóż, w dalszym ciągu czekamy na rozwój wydarzeń. I oficjalne potwierdzenie daty premiery obu tabletów.
